W trzecim kwartale 2025 roku przychody Stellantis wzrosły o 13 proc., do 37,2 mld euro (43,3 mld dolarów), co pokryło się z oczekiwaniami analityków. Kluczowym czynnikiem wzrostu było ożywienie sprzedaży w Ameryce Północnej.
Szczególnym zainteresowaniem klientów cieszyły się modele Jeep i Ram co przyczyniło się do 35-procentowego wzrostu dostaw w USA na początku października, potwierdzając odbicie po słabszym pierwszym półroczu. Firma spodziewa się dalszego wzrostu przychodów w drugiej połowie roku, przy utrzymaniu niskiej, jednocyfrowej marży operacyjnej.
Inwestycje w USA, oszczędności w Europie
Filosa zapowiedział inwestycje o wartości 13 mld dolarów w rozwój działalności w Stanach Zjednoczonych w ciągu najbliższych czterech lat, koncentrując się na nowych silnikach i elektrycznych modelach marki Ram. Jednocześnie koncern ogranicza wydatki i czasowo wstrzymuje produkcję w kilku europejskich zakładach z powodu słabego popytu.
Francusko-włosko-amerykańska spółka poinformowała również, że szacuje wpływ amerykańskiej polityki taryfowej obowiązującej na dzień 30 października na około 1 miliard euro (1,2 miliarda dolarów) do 2025 r., w porównaniu z wcześniejszymi szacunkami wynoszącymi od 1 do 1,5 miliarda euro .
Przegląd kosztów i presja konkurencji
Spółka prowadzi przegląd kosztów gwarancyjnych i procesów produkcyjnych, co może skutkować jednorazowymi obciążeniami w wynikach za drugie półrocze. Wydatki na aktualizację strategii produktowej mają być w dużej mierze wyłączone z wyniku operacyjnego.
W Europie Stellantis mierzy się z nadwyżką mocy produkcyjnych i rosnącą konkurencją ze strony chińskich marek, takich jak BYD, oferujących tańsze samochody elektryczne. Dodatkowym wyzwaniem pozostają napięcia handlowe między Chinami a Zachodem oraz ryzyko zakłóceń w dostawach półprzewodników, m.in. od chińskiego producenta Nexperia.
Koncern zapowiedział, że nowy plan biznesowy przedstawi w drugim kwartale 2026 roku.
