Depozyty na żądanie, czyli pieniądze banków komercyjnych zaparkowane w Szwajcarskim Banku Narodowym (SNB), wzrosły w ubiegłym tygodniu do 627.165 mld CHF. Były o ok. 11,6 mld CHF wyższe niż tydzień wcześniej. To drugi pod względem wielkości ich wzrost w okresie ostatnich 12 miesięcy.

Reuters zwraca uwagę, że frank szwajcarski, którego umocnienie szkodzi szwajcarskim eksporterom i uderza w gospodarkę kraju, ustabilizował się na poziomie ok. 1,055 za euro w ostatnich dniach.
Niektórzy ekonomiści uważają, że wcale nie musiało dojść do interwencji. W ich ocenie wzrost depozytów na żądanie mógł być spowodowany potrzebą zwiększenia przez bank centralny płynności dostępnej dla banków komercyjnych poprzez mechanizm refinansowania stworzony z powodu pandemii
- SNB wspiera gospodarkę płynnością, ale nie jest jasne, jak mocno wspiera eksport przez interwencje i jak bardzo wspiera krajową gospodarkę innymi działaniami – powiedział Reutersowi Alessandro Bee, ekonomista UBS.
Maxime Botteron, ekonomista Credit Suisse uważa, że depozyty mogły wzrosnąć także z operacjami płynnościowymi SNB mającymi zapobiec zbyt dużej rozbieżności stopy pożyczek międzybankowych SARON i stopy polityki monetarnej, wynoszącej minus 0,75 proc.