W piątek, 4 maja, NBP ogłosił dane o podaży pieniądza w pierwszych 20 dniach kwietnia. Po 1,8 proc. wzroście w marcu, podaż pieniądza nie zmieniła się w okresie 1-20 kwietnia, napisali w swoim dziennym raporcie ekonomiści Banku Handlowego. Stopa wzrostu podaży pieniądza obniżyła się do 14 proc. w stosunku rocznym, z 14,9 proc. w marcu. W tym roku, podaż pieniądza wzrosła o 2,2 proc., wobec 0,2 proc. wzrostu w tym samym okresie 2000 roku. Mimo 1,3 proc. wzrostu w kwietniu, stopa wzrostu kredytów konsumpcyjnych obniżyła się w stosunku rocznym do 25,8 proc. z 26,1 proc. w marcu i 49,8 proc. w kwietniu 2000 roku. Oszczędności wciąż rosną. Według NBP wzrosły 0,3 proc. w 1-20 kwietnia i były 21,7 proc. wyższe wobec tego samego okresu w zeszłym roku. Dane powinny uspokoić RPP, która obawia się wpływu obniżek stop procentowych na wzrost wielkości udzielanych kredytów i spadek stopy depozytów. Naszym zdaniem podaż pieniądza wzrosła o 0,5 proc. w kwietniu co oznacza 13,7 proc. wzrost rok do roku. Dane będą opublikowane 14 maja (przyszły poniedziałek), lecz nie powinny mieć wpływu na rynki finansowe. Uczestnicy rynku czekają na dane o inflacji w kwietniu.
Jutro GUS opublikuje wstępne dane o cenach żywności w drugiej połowie kwietnia. Prognozujemy wzrost cen o 0,3-0,5 proc., wobec 1 proc. wzrostu w pierwszej połowie miesiąca. Zarówno wzrost cen żywności jak i ceny paliw maga mieć negatywny wpływ na inflacje. Oczekujemy, że inflacja wzrośnie o 6,4-6,5 proc. rok do roku, wobec 6,2 proc. rok do roku w marcu. Naszym zdaniem, wzrost inflacji został uwzględniony przez RPP na ostatnim posiedzeniu i nie powinien być mocnym argumentem przed nadchodzącym posiedzeniem RPP (21 maja). Niemniej jednak myślimy, ze RPP będzie kontynuowała strategie "małych kroczków" obniżając stopy procentowe, jednak decyzja o obniżce może być i tym razem odłożona. Wciąż myślimy, ze stopy procentowe mogą być obniżone o 200-300 pkt bazowych w tym roku.