Bank Pocztowy: dopiero w II połowie roku możemy mieć wyraźne ożywienie w gospodarce

PAP
opublikowano: 2021-02-11 15:25

Polska gospodarka powinna powrócić w tym roku na ścieżkę wzrostu, ale ze względu na to, że restrykcje mogą być wydłużane w czasie, dopiero w drugiej połowie br. możemy zobaczyć wyraźne ożywienie - prognozuje główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.

Komisja Europejska prognozuje, że w 2021 r. PKB Polski wzrośnie o 3,1 proc., podczas gdy jeszcze jesienią szacowała wzrost o 3,3 proc. Według danych KE recesja w Polsce w zeszłym roku była jedną z najniższych w Unii Europejskiej.

W 2020 r. PKB Polski spadł o 2,8 proc., tymczasem jesienią prognozowano, że polska gospodarka zmniejszy się 3,6 proc.

Według danych KE spadek PKB w Polsce był jednym z najniższych w UE. Najmniejszą recesję zanotowała Litwa - spadek PKB o 0,9 proc., a następnie Polska ze spadkiem o 2,8 proc. W 2020 r. spadek PKB poniżej progu 3 proc. zanotowały też Estonia i Szwecja (po 2,9 proc.).

Główna ekonomistka Banku Pocztowego komentując dla PAP prognozy Komisji wskazała, że są one ostrożne, co nie jest bezzasadne, gdyż nadal funkcjonujemy w warunkach pandemicznych.

"Pandemia koronawirusa nadal trwa, w wielu krajach - w tym u naszego głównego partnera handlowego, tj. w Niemczech - przedłużane są lockdowny bądź utrzymywane restrykcje. W Polsce także aktywność gospodarcza jest nadal ograniczona i nie wiadomo kiedy nastąpi powrót do jej pełni" - zwróciła uwagę.

Kurtek przyznała, że potężnym orężem w walce z COVID-19 jest szczepionka, lecz jak zauważyła, proces wszczepiania będzie trwał dłużej niż się tego spodziewano. Mogą się pojawić również "niespodzianki" w postaci kolejnych mutacji wirusa. Nie wiadomo też, czy aktualne szczepionki będą zapobiegały ich rozprzestrzenianiu - dodała.

"Polska gospodarka powinna powrócić w tym roku na ścieżkę wzrostu, wszyscy na to liczymy, ale ze względu na to, że restrykcje mogą być wydłużane w czasie, dopiero w drugiej połowie br. możemy zobaczyć wyraźne ożywienie" - oceniła ekonomistka.

Dodała, że prognoza KE dotycząca wzrostu PKB w Polsce w 2021 r. na poziomie 3,1 proc. jest zbliżona do jej prognozy na poziomie 3 proc. "Przy czym zgadzam się z KE, że bilans ryzyk jest w górę, czyli że może to być - w sprzyjających okolicznościach - wyższe tempo wzrostu" - podsumowała.