LONDYN (Reuters) - Po wtorkowym ataku na USA banki centralne całego świata 'wpompowały' na rynki finansowe dodatkowe fundusze, aby zapewnić ich dalsze działanie.
W środę rano gotówkę na rynek dostarczył Bank Japonii, a w ślad za nim podążyły banki centralne Australii, Korei Południowej, Singapuru i Tajlandii.
W momencie otwarcia europejskiego handlu Narodowy Bank Szwajcarii, Bank Anglii i Turcji również obiecały zapewnić dodatkowe środki finansowe. Działania podjął też Europejski Bank Centralny (ECB).
"Pięć minut temu zostałem poinformowany, że ECB zdecydowało się przeprowadzić szybki przetarg oferując stałe oprocentowanie 4,25 procent, aby uspokoić rynki" - powiedział szef ECB Wim Duisenberg podczas wystąpienia w Europejskim Parlamencie.
"Oznacza to, że jesteśmy gotowi do działania reagujemy na krótkoterminową panikę na rynku w moim zdaniem właściwy sposób" - dodał.
Bank Rozliczeń Międzynarodowych (BIS) z siedzibą w Bazylei poinformował, że prezes Zarządu Rezerwy Federalnej (Fed) Alan Greenspan wraca w środę do USA. Po krachu na giełdzie w 1987 roku to właśnie on przewodził skoorodynowanej redukcji stóp procentowych w największych pństwach świata.
"Spodziewamy się, że przez następne kilka dni banki centralne będą bardzo aktywne na rynku, zapewniaja płynność i ograniczając nadmierne wahania kursów" - powiedział Ron Leven z Lehman Brothers w Tokio.
Greenspan przybył do Szwajcarii na poniedziałkowe spotkanie szefów banków centralnych. Miał odlecieć do USA we wtorek, jednak jego lot został zawrócony po serii zamachów terrorystycznych na budynki w Nowym Jorku i Waszyngtonie.
Na rynkach walutowych już pojawiły się spekulacje, że Fed zamierza ogłosić nadzywczajną obniżkę stóp procentowych.
"Możemy być świadkami nadzwyczajnej redukcji stóp procentowych tak jak po krachu na Wall Street w 1987 roku" - powiedział Mansoor Mohiuddin, ekonomista UBS Warburg w Singapurze.
W środę rzecznik Banku Anglii poinformowała natomiast, że Fed zwrócił się do banków centralnych z prośbą o ograniczenie handlu dolarami, aby powstrzymać zamieszanie na rynkach walutowych.
"Fed zwrócił się do banków centralnych o ograniczenie handlu w dolarach. To zupełnie normalna reakcja, ale nie wiemy nic o żadnych problemach związanych z systemem rozliczeniowym" - powiedziała rzecznik BOE.
Zdaniem Duisengberg zamieszanie na rynkach związane jest z atakami terrorystycznymi i może mieć długotrwałe konsekwencje finansowe. Jest jednak za wcześnie by ocenić ich wpływ.
Duisenberg nie chciał powiedzieć, czy ECB weźmie udział w interwencji na rynkach walutowych w celu umocnienia dolara, ale dodał, że bank jest gotowy udzielić Stanom Zjednoczonym pomocy w każdej formie.
W Zurichu Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) zapewnił znaczące fundusze rynkom walutowym z powodu znacznego popytu na franka, uważanego powszechnie za walutę bezpieczną w czasach niepewnej sytuacji gospodarczej na świecie.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))