BANKI POWOLI UŁATWIAJĄ KLIENTOM WZIĘCIE KREDYTU
Nowe oferty Citibanku i Banku Energetyki, chociaż różne, łączy jedno — na naszych oczach powstaje nowa jakość kredytowania klientów indywidualnych.
Wzięcie pożyczki bankowej kojarzy się przede wszystkim z wypełnieniem mnóstwa formalności, przyniesieniem dokumentów, znalezieniem poręczyciela, w końcu — z nerwowym wyczekiwaniem, czy bank rozpatrzy wniosek w terminie, który obiecał. Oczywiście można skorzystać z pośrednictwa kredytowego — usług spółek, które — za odpowiednią opłatą — zdejmują z klienta część tego ciężaru. Jednak i same banki zaczynają szukać ułatwień w udzielaniu pożyczek.
Kredyt komercyjny to nadal dla banku najlepszy interes. Pieniądze te są drogie — oprocentowanie pożyczek, choć stale spada, nadal utrzymuje się na dość wysokim poziomie. Wszelkie ułatwienia w zdobyciu kredytu oznaczają też zwiększenie kosztów jego uzyskania. Ale klient zdecydowany jest dodatkowe koszty ponieść, byle tylko nie musiał przechodzić przez całą tę uciążliwą procedurę.
Światełko w tunelu
Prawdopodobnie najprostszym z wymyślonych i wprowadzonych w Polsce metod uzyskania kredytu bankowego jest oferta Citibanku. Kredyt na telefon — bo tak reklamowana jest ta pożyczka — nie wymaga od klienta banku zbyt wiele zachodu: wystarczy telefonicznie zgłosić chęć wzięcia kredytu. Agent Citibanku sam przyjedzie w umówione miejsce i pozałatwia w imieniu kredytobiorcy większość formalności.
Kredyt na telefon ma jednak pewną wadę — nie jest ogólnodostępny.
Citibank oferuje kredyt jedynie swoim klientom. A i to nie wszystkim. Wybrani przez bank posiadacze kart kredytowych i kont osobistych w Citibanku otrzymali już pocztą ulotkę z ogólnym opisem nowego produktu.
Przedstawiciele banku nie chcą zdradzić, jakim kierowano się kluczem przy doborze klientów, którzy otrzymali propozycję wzięcia kredytu. Można jedynie przypuszczać, że wszystko zależy od przeprowadzonego wewnątrz banku tzw. bank scoringu, czyli oceny wiarygodności klienta. W przypadku posiadaczy kart, bank prawdopodobnie brał pod uwagę to, w jaki sposób dotychczas karta była używana i czy klient w terminie spłacał zaciągnięte za jej pomocą zobowiązania. Podobnie musi to wyglądać w przypadku tych osób, które założyły sobie w Citibanku konto osobiste. Bank ma wówczas przez cały czas wgląd np. w miesięczne przychody klienta i ich źródło. Być może istnieje jeszcze jakiś dodatkowy klucz, ale tego bankowcy nie chcą zdradzić.
Są przypadki, gdy posiadacze złotych kart kredytowych Citibanku nie otrzymali informacji o nowej ofercie, a po upomnieniu się o takową dowiedzieli się, że na razie propozycji takiej nie dostaną, a bank nie musi podawać przyczyn.
Szybciej, ale drożej
Kredyt Citibanku jest produktem, który kosztuje znacznie więcej niż standardowy kredyt komercyjny. Ale też jego warunki znacznie odbiegają od tego, co proponują inne banki. Wysokość kredytu może sięgać nawet 60 tys. zł. Minimalna kwota to 5 tys. zł
Citibank proponuje dwa warianty naliczania odsetek w zależności od wysokości przyznanego kredytu. Pierwsza możliwość to kredyt o malejącym kapitale. Bank nalicza odsetki od wysokości kredytu pozostałego do spłaty, zgodnie ze stanem aktualnego zadłużenia. Raty kapitałowe i odsetkowe są wówczas płatne co miesiąc.
Dla kwot kredytu brutto wysokości od 25 tys. zł do 60 tys. zł oprocentowanie wynosi wtedy, bagatela — 26,95 proc. Dla kredytu wysokości od 15 tys. zł do 24999,99 zł — 27,95 proc.
Druga możliwość naliczynia odsetek przy kredycie Citibanku, to kredyt z dyskontem. W tym przypadku bank nalicza odsetki od przyznanego kredytu brutto, niezależnie od stanu aktualnego zadłużenia. Dotyczy to przede wszystkim relatywnie niewielkich kredytów. Raty kapitałowe odsetkowe klient płaci co miesiąc.
Dla kwot kredytu brutto wysokości od 5 tys. zł do 14999,99 zł oprocentowanie wynosi 19,95 proc. Gdyby ten sam kredyt naliczany był według pierwszej możliwości, stopa oprocentowania wynosiłaby około 31,5 proc., deklaruje bank, przekonując jednocześnie, że nie jest to wcale aż tak drogi kredyt. Kredyt jest drogi. Ale to opłata za komfort. Bo żaden polski bank nie oferuje dziś możliwości wzięcia ponad pół miliarda starych złotych bez zabezpieczenia w postaci siedmiu żyrantów, deklaracji majątkowych całej rodziny, a na dodatek nie załatwia takiej pożyczki w trzy do czterech dni.
Dreszcz prowizji
O dreszcze jednak może przyprawić tabela prowizji dołączona do oferty Kredytu na Telefon. Początkowo bank — jako że prowadzi promocję nowego produktu — rezygnuje z opłaty za rozpatrzenie wniosku, naliczanej i potrącanej od kwoty przyznanego kredytu brutto — 1,95 proc. kwoty pożyczki oraz z prowizji od przyznania kredytu — 190 zł.
Opłata za obsługę spłaty raty kredytu pocztą albo za pomocą czeków wynosi 95 zł.
Opłata za realizację transakcji spłaty raty kredytu przy użyciu czeku bez pokrycia — 20 zł.
Opłata za dokonanie spłaty raty kredytu przy użyciu gotówki w oddziale Citibanku, pobierana w kasie — 15 zł.
Opłata za spóźnioną spłatę raty — 20 zł.
Opłata za spłatę części lub całości kredytu przed terminem określonym w umowie, naliczana od wysokości kredytu pozostałego do spłaty w momencie jej dokonywania i wymagana w terminie określonym przez bank — 3 proc.
Opłata za ustalenie nowego harmonogramu spłat kredytu w celu zmiany wysokości, liczby lub terminów spłat kredytu, wymagana w terminie określonym przez bank — 20 zł.
Opłata za wystawienie zaświadczeń związanych z kontem kredytu, kopii dokumentów dotyczących dokonanych transakcji lub kopii dokumentów dostarczonych do banku — 20 zł.
Minimalna kwota kredytu — 5 tys. zł.
Maksymalna kwota kredytu — 60 tys. zł.
Kto nie czyta umów
... ten sporo może stracić. Umowa kredytowa Citibanku zawiera kilka haczyków, o które można sobie pokaleczyć portfel. Przede wszystkim klient, który zdecyduje się spłacić całość kredytu przed terminem, powinien koniecznie zapytać najpierw bank o zgodę. Citibank zastrzega sobie bowiem, że w przypadku przedterminowej spłaty części lub całości pożyczki bez uprzedniej zgody każda taka kwota będzie zaliczana na poczet kolejnych rat przypadających do zapłaty. Zgody takiej Citi może nie wydać — ma do tego prawo. Jednak nie spotkałem się nigdy z przypadkiem, by którykolwiek bank nie zgodził się na wcześniejsze odzyskanie swoich pieniędzy. Oczywiście przedterminowa spłata kredytu na telefon wiąże się z dodatkowymi opłatami — w końcu, w takim przypadku bank traci przyszłe odsetki i w jakiś sposób chce sobie to zrekompensować.
Dodatkowo trzeba pamiętać, że oprocentowanie kredytu, mimo iż i tak jest wysokie — jest oprocentowaniem stałym. Toteż klient powinien poważnie zastanowić się, czy stać go na to. Bankowcy z banków komercyjnych są przekonani, że najbliższe miesiące przyniosą zmianę oprocentowania kredytów komercyjnych — pożyczki bankowe będą taniały. Za kilka lat może okazać się, że kredyt Citibanku jest najdroższym kredytem na rynku — jego koszt kilkakrotnie może przekraczać koszt innych kredytów.
Nie tylko dla orłów
O ile Kredyt na Telefon Citibanku przeznaczony jest dla osób przez bank wybranych, czyli dla wąskiego grona klientów banku, o tyle mniejsze banki komercyjne starają się znaleźć inne rozwiązania.
Radomski Bank Energetyki z przyjemnością udzielałby kredytów na szeroką skalę. Powodem, dla którego tego nie czyni, jest niewielka liczba placówek i praktycznie zerowa obecność we wszystkich większych miastach Polski. Dlatego też zarząd banku zdecydował o podpisaniu umowy z firmą Provident Polska — pośrednikiem kredytowym związanym bezpośrednio z bankiem i działającym w jego imieniu.
Agent Providenta może przyjechać do domu klienta i na miejscu, o umówionym czasie spisać umowę kredytową na podstawie oświadczenia kredytobiorcy i zaświadczenia o stałych dochodach. Tak samo, jak w przypadku kredytu Citi. Z tą różnicą, że kwoty kredytu, oferowane przez Providenta, to sumy od 400 zł do 2 tys. zł.
Prowdopodobnie w niedługiej przyszłości podobną formę udzielania kredytów komercyjnych zaproponuje PKO BP. Nasz największy detalista od pół roku przygotowuje taką ofertę. Siła banku leży w ponad 6 tys. placówek i agentur. Nie będzie więc kłopotu ze zdobyciem ludzi, którzy zamiast siedzieć w okienkach bankowych wyjdą do klientów na ulice.
KUCHENNYMI DRZWIAMI: Bank Energetyki Sławomira Horbaczewskiego podpisał umowę o pośrednictwo kredytowe z Providentem Polska. Dzięki temu szybko powinna wzrosnąć liczba udzielanych przez bank pożyczek. fot. ARC
DLA WYBRANYCH: Najnowsza propozycja kredytowa Citibanku, w którym za część detaliczną odpowiada Harit Talvar, skierowana jest do wybranego grona sprawdzonych klientów Citi.
fot. Marcin Wegner