Belgia kusi polskie firmy podatkami

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2015-10-14 22:00

Towarzyszące królowi Belgii firmy podpisały kontrakty, ale tak naprawdę delegacja przyjechała zachęcić polskie spółki do inwestycji.

— Gratulujemy zwycięstwa, chcielibyśmy spotkać się z Belgią w półfinale EURO 2016 — tak Janusz Piechociński, wicepremier i minister gospodarki, rozpoczął wystąpienie przed belgijską delegacją firm, które towarzyszą królewskiej parze podczas wizyty w Polsce. To druga tak wysokiego szczebla delegacja króla Belgów Filipa. Pierwsza, do Chin, odbyła się kilka miesięcy temu.

PAŃSKIE OKO:
PAŃSKIE OKO:
Król Belgów Filip odwiedza belgijskie inwestycje w Polsce, w tym największą obecnie realizowaną — Warsaw Spire, projekt Ghelamco czy magazyn wysokiego składowania firmy La Lorraine Bakery Group w Nowym Dworze Mazowieckim.
MATERIAŁY PRASOWE GHELAMCO

Przybyli, podpisali

Królewskiej parze towarzyszy 50 firm, które rozpoczynają lub już prowadzą działalność w Polsce. Dlatego podczas wizyty podpisano kilkanaście umów: kilka między wyższymi uczelniami z obu krajów, ale sporo między firmami. Należy do nich umowa na wyłączną dystrybucję urządzeń czyszczących firmy Glutton Cleaning Machines przez spółkę Integra Kamiński. Enterprise Investors oficjalnie podpisał umowę sprzedaży NordGlassu koncernowi AGC. Zakłady Wapiennicze Lhoist otrzymały od marszałka województwa opolskiego koncesję na wydobycie wapieni i margli ze złoża Tarnów Opolski- -Wschód. City Mall Group podpisała porozumienie o współpracy z Mayland Real Estate. Umowę na wyłączną dystrybucję zawarły Synektik i Laurent Hermoye. Gerda podpisała umowę na produkcję drzwi z systemem Blyweert. W Polsce działa ponad 700 spółek z belgijskim kapitałem, które zainwestowały 3,3 mld EUR.

Podatki, piwo, potencjał

Belgowie przyjechali też do Polski, żeby ściągnąć nasze inwestycje.

— Choć stawka CIT to 33,99 proc., to efektywna stawka opodatkowania wynosi 22,3 proc. Dlatego 2,3 tys. firm z całego świata ma w Belgii centrale lub centra sprzedaży. Jeśli polskie firmy wykorzystają atuty naszego kraju i system podatkowy, Belgia stanie się ich drugim domem — przekonuje Albert Wolfs z Federalnego Ministerstwa Finansów.

W Belgii pracodawca płaci np. 20 proc. podatku za pensję naukowców, specjalny status mają obcokrajowcy na stanowiskach zarządczych, takich rozwiązań jest dużo więcej. Polskie inwestycje w Belgii są dziś niewielkie. Pionierem jest m.in. Aluprof z Grupy Kęty, który w tym roku kupił Schelfhaut.

— Dlaczego Belgia? Poza podatkami oczywiście jest to doskonałe centrum dystrybucyjne i wielki rynek aluminiowych profili wart 450 mln EUR w porównaniu ze 166 mln EUR w Polsce. A prywatnie dodam, że nigdzie nie piłem lepszego piwa niż w Belgii — mówi Tomasz Grela, prezes Aluprofu. Być może przekonają się o tym i inne polskie firmy.

— Nasza wizyta nie jest jednorazową operacją, lecz kontynuacją dobrej współpracy z ministrem gospodarki, który w ubiegłym roku zorganizował w Warszawie polsko-belgijskie forum gospodarcze. Na następne zapraszamy do Belgii — podsumowuje Rudi Vervoort, minister-prezydent regionu Brukseli. [