PAP: Polskie firmy mogą wygrywać w przetargach na kontrakty w Iraku, jeżeli będą oferować wysokiej jakości technologię po umiarkowanych cenach - powiedział ambasador Marek Belka na środowej konferencji prasowej w Warszawie.
Belka odpowiada za iracką politykę gospodarczą w Tymczasowych Władzach Koalicyjnych Iraku.
"Nikt niczego nie dostanie na tacy" - powiedział Belka pytany o szanse polskich firm w Iraku. Żeby wygrywać kontrakty, trzeba konkurować ceną i jakością. Bardzo ważną sprawą jest też posiadanie lokalnego przedstawiciela.
"Polska dzisiaj nie będzie w stanie z nikim konkurować w Iraku niską ceną siły roboczej. Żeby polska firma mogła tam zaistnieć, musi być wiarygodna finansowo. Druga rzecz, jaka jest bardzo ważna, to zatrudnianie miejscowych pracowników" - powiedział Belka.
Belka poinformował, że polskie firmy już uczestniczą w pewnych częściach przetargów na wyposażenie armii irackiej. Oprócz tego uczestniczą w mniejszych przetargach organizowanych przez ministerstwa irackie, wartych kilka lub kilkanaście milionów dolarów.
"Łącznie z budżetu irackiego w przyszłym roku zostanie wydanych 1,5 mld dolarów na odbudowę" - powiedział Belka.
Jego zdaniem o obecności polskich przedsiębiorstw w Iraku będzie decydować kwestia bezpieczeństwa.
"Ja mam nieco wątpliwości, by zachęcać polskich prywatnych biznesmenów, żeby masowo się udawali
do Iraku i dbali tam o swoje interesy, bo co będzie, jeśli komuś stanie się jakieś nieszczęście?" - powiedział.