Bez współpracy nie ma przyszłości

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2007-05-31 00:00

Szef GPW zerka na Ukrainę, Bułgarię, Słowenię i Rumunię. Najpierw jednak chce wzmocnić markę.

Szef GPW zerka na Ukrainę, Bułgarię, Słowenię i Rumunię. Najpierw jednak chce wzmocnić markę.

„Puls Biznesu”: Nasza giełda rośnie szybko, a zagraniczne się konsolidują. Stoimy z boku czy przyłączamy się do tego trendu?

Ludwik Sobolewski, prezes Giełdy Papierów Wartościowych (GPW): To prawda, że giełda rośnie. GPW ma jasną strategię rozwoju, pokazującą konkretnie cele, jakie chcemy osiągnąć. W naszym myśleniu ewentualny alians strategiczny jest podporządkowany tej strategii i tym celom. Dla naszych przyszłych partnerów najważniejszy jest wprawdzie trend, a oni widzą, że jest on rozwojowy i się umacnia, ale wielkość w danym momencie też ma znaczenie. Dlatego nie należy się śpieszyć dla samego pośpiechu. Zapewniam, że GPW prowadzi działania także w tym obszarze i jeżeli uznamy, że partnerstwo może wzmocnić nasz rynek, zrealizujemy taki projekt. Na pewno nie będzie to związek kapitałowy z większym od nas podmiotem.

Na których giełdach z regionu najbardziej zależy GPW?

Powiem szczerze, że mamy trochę inne spojrzenie i sposób myślenia — nie tyle giełdy nas interesują, ile rynki. Pod tym względem nic się nie zmienia — przyszłość naszego rynku i wybicie się przez niego na naprawdę międzynarodową pozycję zależy od jakości naszej współpracy z Ukrainą, a w mniejszym stopniu z innymi rynkami regionu. Ale świat rynków kapitałowych jest płaski — na GPW już pojawiają się, i będą się pojawiać, emitenci akcji także spoza naszego regionu.

Na jakie giełdy staracie się obecnie zdobyć wpływ?

Nie o wpływy, ale o nawiązanie współpracy korzystnej dla obu stron — z PFTS, z rynkami na których działają giełdy w Lublanie i Sofii. Tygrysem południowo-wschodniej Europy będzie Rumunia — trudno pominąć ten rynek, myśląc nawet o nieodległej przyszłości.

Co przeszkadza GPW w przejmowaniu giełd?

Jest sporo atutów, ale też sporo problemów. Musimy wzmacniać markę GPW, jej międzynarodową rozpoznawalność. Docierać z tym do tych kręgów, które są naprawdę ważne. Marka urasta do jednego z najbardziej skutecznych instrumentów, jakie może mieć giełda. Ale za tym musi stać wartość i jakość rynku. Nikogo się nie oszuka słowami. Jednak z drugiej strony można być nawet bardzo wiele wartym, ale jeśli nie umie się tego sprzedać, nigdy się nie awansuje do wyższej ligi.