Biura podróży ostrożnie kalkulują ceny wyjazdów

Marek Loos
opublikowano: 2001-05-25 00:00

Biura podróży ostrożnie kalkulują ceny wyjazdów

Ci, którzy liczą, że coraz silniejszy złoty pozwoli im mniej zapłacić za tegoroczny urlop za granicą, mogą się rozczarować. Wszystko wskazuje na to, że firmy turystyczne nie obniżą ustalonych zimą cen, gdyż będą chciały zrekompensować sobie słabszą sprzedaż wiosną tego roku. Poza tym, według przedstawicieli wielkopolskich biur podróży, istnieje ryzyko spadku wartości polskiej waluty i trzeba się przed nim zabezpieczyć.

Tylko nieliczni przedstawiciele wielkopolskich biur podróży spodziewają się spadku cen wyjazdów zagranicznych w związku ze wzrostem wartości złotego. Paweł Pacyga, właściciel Biura Podróży Agenda z Poznania, twierdzi, że tegoroczne ceny będą niższe od ubiegłorocznych nawet o 20 proc. Tak jest w jego biurze.

— Obniżka cen musi nastąpić, ponieważ jeszcze w listopadzie cena marki niemieckiej wynosiła 2,1 zł, a teraz — 1,8 zł. To nie może pozostać bez wpływu na ceny wyjazdów — dodaje Paweł Pacyga.

Wahania kursu złotego nie wpływają na koszt oferty tych biur, które podają ceny w markach lub dolarach.

Nie spadną, lecz wzrosną

Jednak większość biur już przed sezonem przeliczyło ceny wyjazdów na złote uwzględniając, jak zwykle, prognozowane wahania kursu polskiej waluty.

— W ten sposób biura chcą się zabezpieczyć przed ewentualnymi stratami, które mogłyby ponieść na skutek spadku wartości złotego. Z reguły dają sobie około 5 proc. rezerwy, czyli co najmniej o tyle podnoszą cenę w stosunku do aktualnego kursu naszej waluty — wyjaśnia Zbigniew Matecki, dyrektor Biura Podróży Matimpex Travel w Poznaniu.

Dodaje jednak, że wiele firm, zwłaszcza tych, które opracowały tegoroczną ofertę cenową w złotych już na początku roku, nie przewidziało tak znacznego wzrostu wartości złotego.

— Dzisiaj ich propozycje wypoczynku są stosunkowo drogie. Część z nich, aby nie stracić klientów decyduje się na obniżkę cen. My czekaliśmy z ustaleniem ostatecznych cen do końca lutego, kiedy wiadomo było, że polska waluta będzie drożeć — twierdzi Zbigniew Matecki.

Jednak jego zdaniem, nie można liczyć na widoczny spadek cen w tegorocznej ofercie. Poza nielicznymi wyjątkami, biura w najlepszym przypadku utrzymają ceny na tym poziomie co w ubiegłym roku.

Część touroperatorów może się nawet zdecydować na podwyżkę cen. Tego zdania jest Przemysław Ogrodowski, współwłaściciel Biura Podróży Eurostop w Poznaniu.

— Wszystko wskazuje na to, że ceny wzrosną w tym roku o jakieś 10 proc. Powodem mogą być słabe wiosenne wyniki sprzedaży wyjazdów zagranicznych. Biura podróży będą chciały latem zrekompensować sobie poniesione wiosną straty. Gdyby sprawdziły się podawane niedawno prognozy osłabienia wartości złotego, wzrost cen będzie jeszcze większy — dodaje Przemysław Ogrodowski.

Popularna tania oferta

Sylwia Huber, dyrektor sprzedaży Scan Holiday Travel w Poznaniu twierdzi, że zmiany kursu złotego w niewielkim stopniu wpłynęły na ceny oferowanych przez firmę wyjazdów zagranicznych. W jej opinii SHT już w ubiegłym roku tak ustalił ceny, by dopasować je do zasobności portfeli klientów.

— Wpływ na strukturę sprzedaży SHT ma głównie obserwowane od ubiegłego roku ubożenie społeczeństwa — mówi Sylwia Huber.

Dodaje, że klienci dokładniej niż w minionych latach analizują ceny i usługi.

— Ta grupa klientów dominuje. Jednak z drugiej strony rośnie liczba osób, które stać na bardzo drogie wyjazdy. Kupują oni najdroższe oferty, często na długo przed sezonem — wyjaśnia Sylwia Huber.

Okiem eksperta

Sytuacja polskich, a także wielkopolskich firm turystycznych, nie jest łatwa. Rynek staje się coraz płytszy, gdyż ich potencjalni klienci mają coraz mniej pieniędzy. W takiej sytuacji jednym z wydatków, z którego klient rezygnuje, jest wyjazd na wczasy. Jeżeli jednak już ktoś się zdecyduje, to poważnie analizuje propozycje cenowe wyjazdów krajowych i zagranicznych. Często są one porównywalne.

W tym roku pobyt nad Bałtykiem będzie kosztował średnio 1,2-1,4 tys. zł. W związku z tym organizatorzy wyjazdów zagranicznych nie widzą powodu, by oferowane przez nich ceny pobytów na przykład nad Morzem Śródziemnym były niższe.

Michał Fidelus,

prezydent Wielkopolskiej Izby Turystyki z siedzibą w Poznaniu