Cashy pozyskało kapitał od znanych inwestorów. Fintech zyskał kontakty w branży budowlanej

Magdalena GłowackaMagdalena Głowacka
opublikowano: 2025-12-23 07:24

Udziały w Cashy objęli Maciej i Wojciech Dudowie oraz Maciej Zientara. Spółka rozwijająca platformę przyspieszonych płatności między firmami a ich dostawcami chce przeznaczyć kapitał na skalowanie biznesu, przede wszystkim w branży budowlanej. Po kilku latach rozwoju produktu rozpoczyna etap wzrostu i zapowiada zwiększenie wolumenu obsługiwanych transakcji.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- jak polski fintech Cashy zarabia na przyspieszonych płatnościach i kto na tym korzysta

- kim są nowi inwestorzy Cashy i jakie wsparcie wnoszą do spółki

- jakie plany wzrostu ma Cashy na najbliższe lata i jakie nowe produkty wprowadzi

- w jakich branżach Cashy widzi największy potencjał

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polski fintech Cashy ponownie zainteresował inwestorów. Maciej i Wojciech Dudowie za pośrednictwem Opoka TFI oraz Maciej Zientara zainwestowali w spółkę 3 mln zł. Wcześniej udziały w Cashy objęły fundusze Spinaker Alfa i 4growth VC.

– Ostatnie lata to czas ciężkiej pracy. Produkt jest sprawdzony. Teraz wchodzimy w fazę wzrostu. Szukaliśmy inwestorów, którzy pomogą nam otworzyć drzwi do dużych firm z branży budownictwa czy przetwórstwa. Stawiamy teraz na skalowanie biznesu – mówi Jakub Wrede, prezes Cashy.

Start-up stworzył platformę płatniczą umożliwiającą wcześniejsze rozliczanie faktur między dużymi firmami a ich dostawcami. Zachętą do skorzystania z oferty przez usługodawcę lub podwykonawcę jest przyspieszona płatność faktury za udzielenie rabatu.

Przychody Cashy generuje prowizja od transakcji realizowanych przez klientów korporacyjnych. Spółka otrzymuje część opłaty, którą duzi wykonawcy potrącają kontrahentom w zamian za wcześniejszą wypłatę pieniędzy. Fintech dostarcza jedynie technologię i nie uczestniczy w przepływie kapitału.

– Usługa jest w pełni zintegrowana z systemami firmy i prezentowana jako ich własne rozwiązanie finansowe. Cały proces opiera się na tzw. transakcji premii, w której wykonawca wystawia fakturę za przyspieszenie płatności, a system automatycznie dokonuje potrącenia i kompensaty. Podwykonawca otrzymuje przelew natychmiast, a my rozliczamy się z klientem na podstawie prowizji od jego przychodu – tłumaczy Jakub Wrede.

– Oferujemy wsparcie infolinii oraz know-how komunikacyjne. W projektach embedded finance ważne jest pogodzenie perspektyw działów finansowych, marketingu i zakupów. Z naszego doświadczenia wynika, że właśnie ten etap wymaga najwięcej uzgodnień. Samo wdrożenie i integracja z IT przebiega sprawnie – wyjaśnia Edmund Kubeczka, dyrektor sprzedaży Cashy.

Właściciele spółki widzą potencjał do wzrostu

W 2024 r. przychody spółki wyniosły 245,5 tys. zł i były na porównywalnym poziomie do 2023 r. Ten rok zapowiada się jako przełomowy. Wolumen przyspieszonych płatności na platformie ma osiągnąć 500 mln zł, czterokrotnie więcej niż w 2024 r., co powinno przełożyć się na przychody w wysokości około 750 tys. zł. W 2026 r. spółka planuje potrojenie wyniku i przekroczenie 2,5 mln przychodu, a dodatkowym impulsem wzrostu ma być wdrożenie automatycznych gwarancji ubezpieczeniowych z procesem ich wystawiania online. Nie potrzebuje do tego licencji, będzie działać jako agent ubezpieczyciela. Celuje w start tego produktu w drugim kwartale przyszłego roku.

– Obecnie koncentrujemy się na zwiększeniu skali działalności poprzez pozyskanie nowych klientów i wzrost obrotów na platformie. W tym roku udowodniliśmy, że potrafimy rosnąć dynamicznie, nawet w dwucyfrowym tempie z miesiąca na miesiąc, co pokazuje potencjał tego rynku. Z naszego rozwiązania korzysta już 1,1 tys. małych i średnich firm. Wdrożenie kolejnych produktów przełoży się na wzrost przychodów – mówi Jakub Wrede.

Firma poszukiwała rynku, który umożliwiłby masowe wykorzystanie platformy. Za idealne uznawano przedsiębiorstwa dysponujące rozproszoną siecią dostawców i rozliczające się z nimi w odroczonym terminie płatności. Ostatecznie takim sektorem okazała się branża budowlana.

– Od trzech lat współpracujemy z Erbudem, który był pierwszym dużym partnerem wdrożeniowym z tej branży i pozwolił zaprezentować praktyczne zastosowanie naszego rozwiązania, natomiast od roku naszym klientem jest Budimex – mówi Edmund Kubeczka.

Zaznacza, że segment budowlany stoi przed spółką otworem. Firma prowadzi zaawansowane rozmowy z generalnymi wykonawcami robót budowlanych, jednak czynnikiem, który ją spowalnia, jest czasochłonność negocjacji z największymi podmiotami. Nie zamyka się przy tym na inne branże.

– Kluczem jest skala biznesu klienta i odpowiednio duża baza dostawców i podwykonawców z sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Budownictwo to branża, gdzie MŚP mają obecnie największe problemy z płynnością. Chcemy wykorzystać ten okres na umocnienie pozycji. Interesuje nas też transport oraz przemysł ciężki – mówi Jakub Wrede.

Inwestycja w Cashy ma charakter kapitałowy i strategiczny

Inwestorzy Maciej Duda, Wojciech Duda i Maciej Zientara wnoszą do spółki tzw. smart money, czyli kapitał plus know-how. Wywodzą się z branży budowlanej, deweloperskiej i przetwórstwa, a Cashy już teraz korzysta z ich kontaktów w dużych korporacjach.

– Nasza inwestycja ma charakter zarówno kapitałowy, jak i strategiczny. Zależy nam na wspieraniu rozwoju spółki i jej ekspansji także na kolejne branże – zaznacza Maciej Duda, przewodniczący rady nadzorczej Opoka TFI.

Kolejną rundę finansową założyciele start-upu zamierzają przeprowadzić w 2027 r. Do tego czasu skupią się na polskim rynku, a potem zamierzają podbić Europę Środkowo-Wschodnią.

– Wiele polskich firm ma tam swoje spółki córki, co będzie naszym przyczółkiem. Chcemy zostać liderem embedded finance w tym regionie – mówi Edmund Kubeczka.

Przyspieszone płatności to produkt wyjścia, który pozwala nawiązać relacje z podwykonawcami. Kolejnym krokiem będzie automatyzacja gwarancji ubezpieczeniowych.

– Widzimy ogromny potencjał w dalszym rozwoju tego modelu w Polsce i regionie. Jesteśmy gotowi do zainwestowania kolejnych środków w przyszłości – komentuje Maciej Zientara, inwestor i założyciel Supernova Group.