Choć pierwszy kwartał wyszedł Bogdance bardzo dobrze, sygnały płynące z węglowego rynku nakazują zachowanie umiarkowanego optymizmu, jeśli chodzi o kolejne.
— Te sygnały nie są korzystne. Widać spadek zapotrzebowania na rynku krajowym na węgiel energetyczny, na milion ton w skali kraju — tłumaczy Mirosław Taras, prezes Bogdanki.
Za spadkiem popytu na węgiel stoi mniejsze zapotrzebowanie na energię elektryczną, zarówno ze strony odbiorców przemysłowych, którzy ograniczają inwestycje, jak i indywidualnych, którzy starają się oszczędzać.
Będzie presja
— Zaowocuje to najpewniej presją na producentów węgla i ceny sprzedaży. Dlatego przewiduję, że w trzecim kwartale, kiedy ruszą negocjacje kontraktów na 2013 r., trudno będzie nam uzyskać podwyżki cen. Sądzę, że ceny w naszych kontraktach na 2013 r. będą raczej na poziomie z 2012 r. — przewiduje Mirosław Taras.
Po pierwszym kwartale Bogdanka ma 477 mln zł przychodów, 199 mln zł zysku EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) i 99 mln zł zysku netto.
To oznacza zwyżki odpowiednio o 54 proc., 155 proc. i 176 proc. w stosunku do pierwszego kwartału 2011 r. Dynamika jest imponująca, ale nie zostanie utrzymana w kolejnych kwartałach tego roku.
— W drugim i trzecim kwartale zwyżki, i to na wszystkich poziomach rachunku wyników, będą mniej dynamiczne, co wynika z harmonogramu dostaw do odbiorców w sektorze energetycznym. Zajmą się w tym czasie remontami, a nasza produkcja będzie szła na zapasy, które uruchomimy w czwartym kwartale — wyjaśnia Mirosław Taras.
Dziś wyniki ogłasza z kolei Jastrzębska Spółka Węglowa, specjalizująca się w produkcji koksu wykorzystywanego w produkcjistali. Również przed nią, zdaniem analityków Domu Maklerskiego PKO BP, perspektywy nie są idealne.
„W wyniku słabej sytuacji na rynku koksu spodziewamy się ponownie straty w tym segmencie, a na drugi kwartał perspektywa też nie jest najlepsza — oczekujemy dalszego spadku ceny węgla” — napisali specjaliści we wczorajszym raporcie.
Finansowe korzyści
W wynikach Bogdanki widać, jak procentują inwestycje prowadzone w ostatnich latach, głównie w Polu Stefanów. Spółka myśli już o kolejnych. Stara się o koncesję na wydobycie węgla z pola Sawin, analizuje też inwestycje w segmencie energetycznym.
— Mamy w planach zainwestowanie w blok ciepłowniczo-energetyczny. Poprosiliśmy już kilka firm o złożenie wstępnych ofert, a wartość projektu szacujemy na ok. 600 mln zł. Do uruchomienia prac nad inwestycją potrzebujemy jednak zgody rady nadzorczej. Jej decyzji spodziewamy się w tym roku — mówi Mirosław Taras.
O szybką decyzję może być trudno, bo nowa rada nadzorcza Bogdanki dopiero się konstytuuje — pierwsze posiedzenie zaplanowano na 21 maja.
Z głosowania akcjonariuszy (głównie fundusze) na ostatnim walnym zgromadzeniu można wnioskować, że bardziej niż inwestycje cenią sobie wypłaty sutej dywidendy. Przegłosowali zwiększenie wypłaty z zysku za 2011 r. z 2 zł (taka była propozycja zarządu) do 4 zł.
— Rozpoczynamy właśnie proces pozyskiwania kredytu na sfinansowanie wypłaty dywidendy. Myślę, że będzie to ok. 100 mln zł — szacuje Mirosław Taras.
OKIEM EKSPERTA
Koszty to silna strona Bogdanki
MICHAŁ MARCZAK
szef działu analiz BRE Banku
Wyniki kwartalne Bogdanki okazały się lepsze od naszych oczekiwań, co wynika zarówno z wyższych wolumenów, jak i z wyższych uzyskanych cen węgla. Silną stroną wyników są też koszty — jednostkowy koszt produkcji węgla spadł 159 zł/t, a koszt gotówkowy — do 121 zł/t, a to najniższy poziom w giełdowej historii spółki.
Negatywnie oceniam natomiast mniejszą dynamikę wzrostu wydobycia zaplanowaną na przyszły rok. Zarząd mówi o dodatkowym 1,2 mln ton, a ja zakładałem wzrost o 2 mln ton.