W Polsce powstało do tej pory 400 biogazowni, czyli instalacji przetwarzających odpady organiczne na gaz. Tymczasem w sąsiednich Niemczech jest ich aż 10 tysięcy. Przedstawiciele branży od lat dyskutują nad tym, co zrobić, aby polski sektor mocniej rozwinąć, i tak też było podczas tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
– Transformacja energetyki jest jednym z największych wyzwań polskiej gospodarki. Radzimy sobie z nim różnie - przyrost mocy fotowoltaicznych i wiatrowych jest na niezłym poziomie europejskim, natomiast najsłabiej wygląda kwestia biogazowni. W stosunku do Niemiec czy Francji jesteśmy opóźnieni. Mam nadzieję, że inwestycje w biogazownie ulegną przyspieszeniu – mówił podczas panelu Janusz Steinhoff, były minister gospodarki.
Według niego biogazownie to źródło energii wartościowe ze względu na stabilność produkcji. Ta cecha odróżnia jest od wiatraków i paneli, zależnych od warunków atmosferycznych.
– Biometan jest zielonym gazem oraz pochodzi z krajowych zasobów - te dwie cechy predestynują go, żeby być szczególnie pożądanym paliwem, bez którego transformacja się nie obejdzie – przekonywał Artur Zawisza, prezes Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego i Biometanowego.
Uczestnicy panelu podkreślali, że produkowany z biogazu biometan może być przesyłany w krajowej sieci gazowniczej, podobnie jak gaz ziemny. Pod względem chemicznym jest to takie samo paliwo. Sektory, które mogą być jego odbiorcami to transport, przemysł czy ciepłownictwo.
Czekając na ustawę
Sabine Dujacquier, zastępczyni dyrektora generalnego Polskiej Grupy Biogazowej, uważa, że domieszka biometanu w sieci gazowej może się przydać tym bardziej, że w Polsce prognozowany jest znaczny wzrost zużycia gazu w najbliższych latach.
– Sektor biogazowy może rozwijać się w każdej części Polski, która jest dużym krajem rolniczym i przemysłowym. Najlepsze warunki są w centrum Polski – mówiła Sabine Dujacquier.
Światełkiem w tunelu dla branży może być nowelizacja... ustawy wiatrakowej, tej samej, która ma zmniejszyć minimalną odległość elektrowni wiatrowych od zabudowań. W projekcie - którym teraz zajmuje się Sejm - wpisano też przepisy dotyczące wsparcia dla biogazowni o mocy powyżej 1 MW i budowy gazociągów do dostarczania biogazu, na przykład do przedsiębiorstw.
– Czekamy na ustawę z niecierpliwością. Mamy już gotowe projekty – mówiła Sabine Dujacquier.
Zainteresowanie potencjalnych klientów budową biogazowni już dziś widzi Marcin Białek, prezes firmy Biogas System.
– Najbardziej zainteresowani są producenci żywności i rolnicy, ale nawet huty i cementownie pytają o możliwość budowy instalacji – mówił Marcin Białek
Liczy się skala
Katarzyna Konowrocka, dyrektorka ds. transformacji energetycznej w Shell Polska, podała przykład rynków Niemiec i Francji, które rozwinęły się właśnie dzięki wspieraniu większych biogazowni.
– Budowa dużych instalacji spowoduje, że cena będzie akceptowalna dla odbiorcy. To jest po prostu efekt skali – podkreślała Katarzyna Konowrocka.
Z koniecznością wspierania dużych biogazowni zgadza się Niels Malskaer, starszy doradca ds. energii z Ambasada Królestwa Danii w Polsce. W Danii produkcja biometanu rozwinęła się na skutek rozwiązań, które miały zaradzić problemowi nadmiaru odchodów zwierząt hodowlanych. Postawiono jednak nie na małe instalacje u indywidualnych rolników, a na biogazownie powyżej 1 MW.
– Trzy rzeczy są konieczne, by branża się rozwinęła. Po pierwsze biogaz musi być oczyszczany do biometanu. Po drugie trzeba podzielić koszty przyłączeń pomiędzy biogazownie a operatora sieci. Po trzecie ważna jest skala - cena jednostkowa w małych biogazowniach jest nieporównywalnie większa niż w dużych – mówił Niels Malskaer.
Zdaniem Katarzyny Konowrockiej potrzebny jest też jasny cel, do którego branża będzie dążyła - na przykład wyprodukowanie 2 mld m3 biometanu do 2030 r. Całkowity krajowy potencjał szacowany jest na 3,5-4 mld m3.
Biogaz z odpadów
Perspektywę rozwoju biogazowni jako sposobu zagospodarowania odpadów komunalnych widzi natomiast Marek Goleń, dyrektor Departamentu Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Dlatego resort pracuje z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, by uruchomić programy dofinansowania do budowy instalacji.
– Pod koniec roku ruszy program wart 1 mld zł. NFOŚiGW negocjuje pozyskanie kolejnego 1 mld zł na ten cel z Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Programy dofinansowań będą skierowane do przedsiębiorców – zapowiadał Marek Goleń.
W miarę jak sektor będzie się rozwijać, wyzwaniem może być nastawienie społeczne do biogazowni. Ludzie obawiają się, że taka instalacja w okolicy ich domów będzie oznaczać nieprzyjemny zapach.
– Większość osób protestuje z powodu niewiedzy. Przeważnie w takich wypadkach bierzemy grupę niechętnych do działającej biogazowni. Tam dowiadują się, że ma przykrego zapach, że jest być czysto – mówił Marcin Białek.