Michał SZTĄBEREK, Prezes Zarządu, iSecure Sp. z o.o.
Z perspektywy firmy, która działała na rynku doradztwa w zakresie ochrony danych osobowych od wielu lat – z całą pewnością mogę stwierdzić, że był to rzeczywiście wyjątkowy rok. Mimo, że RODO zostało uchwalone w kwietniu 2016 r. z dość długim (aż dwuletnim) „vacatio legis”, zdecydowana większość organizacji zaczęła się na dobre przygotowywać do spełniania nowych wymogów dopiero w 2018 r.
Oczywiście nie do końca było tak, że firmy przespały moment na spokojne przygotowania. Pomiędzy kwietniem 2016 r. a majem 2018 r. w zasadzie nie było zbyt wielu materiałów, np. komentarzy do RODO, z których można by było czerpać wiedzę. Bazowało się zatem na tym, co było aktualnie dostępne, a więc przykładowo na doświadczeniach we wdrażaniu wymogów wynikających z ustawy z 1997 r. i jej aktów wykonawczych, ale też bardzo przydatnych norm ISO np. ISO 27001.
Nadszedł rok 2020 i obecnie mało kto myśli o RODO, bo nasze życie zostało zdominowane przez inny skrót – COVID. Może czasami jeszcze pojawia się pytanie, czy aby przypadkiem RODO nie utrudnia – zwłaszcza pracodawcom – aktywnego włączania się w przeciwdziałanie pandemii, niemniej kryzys w branży usług doradczych wydaje się być widoczny gołym okiem. Wiele firm zamroziło budżety i w zasadzie od lutego 2020 r. rynek dostarczający nowych zleceń zamarł. Ktoś mógłby powiedzieć, że skoro 2018 r. był czasem żniw, to pewnie branża zarobiła już swoje i więcej jej nie potrzeba. Należy jednak pamiętać, że większość podmiotów doradzających w zakresie ochrony danych osobowych to niewielkie przedsiębiorstwa zatrudniające po kilka, kilkanaście osób (w zdecydowanej większości wysoce wykwalifikowanych specjalistów), które – wraz z całą masą innych firm z sektora MŚP – są bardzo ważne z punktu widzenia wpływów do budżetu państwa.
Jednak brak nowych zleceń nie jest jedynym problemem. Wraz z marcowym lockdownem wielu klientów - zmuszonych do cięcia bądź ograniczania kosztów - zwracało się do kancelarii i firm doradczych z prośbą o obniżenie wynagrodzenia z tytułu obsługi prawnej, a czasami nawet o zamrażanie opłat. Co oczywiste, dla branży doradczej koszty działalności się nie zmieniły. Zwolnienie naprawdę dobrego pracownika to bardzo ciężka i trudna decyzja (koszty związane z jego pozyskaniem i przyuczeniem do świadczenia usług są bardzo wysokie). Czy można więc z optymizmem patrzeć w przyszłość? Pewnie tak, bo przecież każdy kryzys kiedyś się kończy, pytanie tylko, kiedy i czy gdy już faktycznie będzie za nami, rynek usług wróci do normy (i nie chodzi tu o wyjątkowy rok 2018).