Były moderator, którego dane nie zostały ujawnione, skarży się w pozwie, że pracując dla YouTube w latach 2018-2019 musiał oglądać nagrania m.in. morderstw, gwałtu dzieci, aborcji i samobójstw. Miało to odcisnąć trwały ślad na jego psychice, polegający m.in. na nawracających koszmarach, czy strachu przed przebywaniem w dużych grupach ludzi. Pozywający twierdzi, że moderatorzy nie mogli korzystać z pomocy udostępnianej przez YouTube z powodu grafiku pracy. Jeśli chcieli korzystać z profesjonalnej pomocy medycznej musieli za nią sami płacić. Pozywający wskazują także, że z racji dużej rotacji na stanowisku moderatorów chroniczna była praca w nadgodzinach i przekraczanie limitu liczby przeglądanych nagrań.

The Independent zwraca uwagę, że pozywającego reprezentuje firma prawnicza Joseph Saveri, która wcześniej w tym roku prowadziła podobną sprawę przeciwko Facebookowi. Zakończyła się ona w maju nakazem wypłaty moderatorom tego serwisu łącznie 52 mld USD.