Znalazł się kolejny chętny do gry o Elektrim, czyli o dawnego cesarza giełdowej spekulacji. W piątek spółka Lubonet Światłowód opublikowała skierowane do mniejszościowych akcjonariuszy holdingu zaproszenie do sprzedaży 15,51 proc. akcji. Oferty przyjmowane są przez Trigon od 20 do 25 maja.
Lubonet oferuje za walor 19,9 zł, co oznacza, że na pakiet, który chce skupić, musiałby przeznaczyć prawie 259 mln zł. Przekłada się to na wycenę całego Elektrimu na poziomie 1,67 mld zł.
Za zapraszającym do sprzedaży akcji stoi Piotr Muszyński, menedżer dobrze znany na rynku telekomunikacyjnym. Przez blisko dwie dekady był związany z Telekomunikacją Polską następnie przekształconą w Orange Polska. W 2008 r. wszedł do zarządu, w kolejnych latach był wiceprezesem ds. operacyjnych, a w latach 2016-18 ds. strategii i transformacji. Potem zaczął pracować na swoim: założył spółkę FixMap i zajął się z jednej strony inwestycjami w infrastrukturę telekomunikacyjną, a z drugiej w spółki technologiczne. FixMap jest formalnie jedynym udziałowcem Lubonetu Światłowód.
Wysłaliśmy do Piotra Muszyńskiego pytania w sprawie inwestycji w Elektrim. Krótkie odpowiedzi otrzymaliśmy w poniedziałek.

“PB”: Dlaczego zdecydował się pan na inwestycję w Elektrim?
Piotr Muszyński: Uznaję ją za inwestycję krótkoterminową.
Jakie działania, w wypadku częściowego bądź całościowego powodzenia zaproszenia, zamierza pan podejmować jako akcjonariusz Elektrimu?
W przypadku powodzenia zaproszenia jako akcjonariusz będę działał w celu zachowania i wzrostu wartości mojej inwestycji.
W jaki sposób sfinansuje pan tę transakcję?
Transakcję sfinansuję ze środków posiadanych przez FixMap
Zygmunt Solorz w ostatnich latach cenił spółkę niżej, ale też podejmował próby zwiększenia udziału w jej akcjonariacie i zakończenia w ten sposób wieloletniego sporu z drobnymi akcjonariuszami, domagającymi się albo powrotu Elektrimu na giełdę, albo odkupienia jego walorów po wysokiej cenie.
Miliarder ma obecnie ponad 84 proc. akcji Elektrimu. Ostatnio zapraszał mniejszościowych akcjonariuszy do sprzedaży w kwietniu ubiegłego roku, dając 18 zł za walor. To kolejna taka próba, bo po raz pierwszy zaprosił do sprzedaży akcji holdingu w 2018 r., oferując najpierw 14, a potem 12,5 zł. Zebrał wtedy niespełna 3,7 proc., akcji. Kolejne zaproszenie zostało opublikowane pod koniec 2020 r. Tym razem cena wyniosła 18 zł, ale chętnych było mniej. Miliarder dokupił wtedy 2,07 proc. akcji.