Ceny metali pod presją

Michał KulbackiMichał Kulbacki
opublikowano: 2022-04-26 10:06

Metale przemysłowe zareagowały silnymi wzrostami cen na wybuch wojny w Ukrainie, ale od tego czasu większość z nich wyraźnie się obniżyła. W centrum uwagi inwestorów znalazł się chiński lockdown i podwyżki stóp procentowych w USA. Jednak bilans czynników popytowych nie jest niekorzystny dla metali, spadki cen nie muszą się utrzymać.

Ceny najważniejszych metali przemysłowych w ciągu ostatnich lat rosły w dwóch falach. Pierwsza była związana z pandemicznym ożywieniem w gospodarce i trwała od końca 2020 r. mniej więcej do III kw. 2021 r. Natomiast druga fala wywołana była wybuchem wojny w Ukrainie. I ta druga fala minęła, lub co najmniej przygasła.

W stosunku do początku br. najmocniej wzrosła cena niklu – aż o 63,9 proc. Mocno wzrosła również cena cynku, który jest notowany obecnie ok. 23,2 proc. powyżej poziomu ze stycznia 2021 r. Słabsze były wzrosty cen pozostałych głównych metali przemysłowych – aluminium zdrożało o 13,7 proc., cyna o 9,8 proc., ołów o 6,0 proc., a miedź o 4,8 proc. W stosunku do początku marca widać jednak pewne spadki – cena aluminium spadła o 7,2 proc., cyny o 3,2 proc., zatrzymały się także wzrosty cen miedzi (wzrost w stosunku do marca o 1,7 proc.) oraz ołowiu (2,8 proc.).

Opisane wzrosty są wynikiem przede wszystkim wojny i częściowego odcięcia dostaw rosyjskich metali na zachodnie rynki. Jest to także efekt dobrej koniunktury w gospodarce światowej – pokazuje to np. dynamika produkcji przemysłowej w największych światowych gospodarkach, której dynamika w ostatnich miesiącach znajduje się wysokim poziomie. To przekłada się na wysoki popyt na metale przemysłowe, a w konsekwencji na wysokie ceny.

Jak będą się one kształtować w najbliższych miesiącach? Aby odpowiedzieć na to pytanie warto przeanalizować sytuację w przemyśle i sektorze budowalnym w trzech najważniejszych obszarach gospodarczych na świecie, czyli w Chinach, USA i UE.

Chiny

Chińska gospodarka znajduje się obecnie pod dużą presją ze strony polityki „zero Covid” i lockdownu, który objął ok. 200 mln obywateli, czyli 15 proc. populacji. To może pogorszyć produkcję przemysłową, a tym samym zmniejszyć popyt na metale przemysłowe, zwłaszcza miedź, cynę, cynk i nikiel. Tego ewidentnie obawiają się inwestorzy i to jest jedna z głównych przyczyn przeceny metali w ostatnich tygodniach. W danych importowych z Chin widać zresztą, że w marcu nastąpiło pogorszenie popytu na metale.

Z drugiej strony, produkcji przemysłowa w Chinach wzrosła w marcu o 5 proc. rok do roku, mimo że już wówczas lockdownem objęte były istotne ośrodki przemysłowe. Wpływ polityki „zero Covid” na produkcję w przemyśle może zatem nie być tak silny, jak wskazywały największe obawy.

Wysoki popyt na metale może utrzymywać się także ze strony chińskiego sektora budowalnego. Jest to związane z dwoma czynnikami – poprawą na tamtejszym rynku nieruchomości oraz stymulacyjną polityką gospodarczą Chin. Rynek nieruchomości zaczął się powoli odbijać od dna po fali niepewności wywołanej zachwianiem się stabilności wielkiego dewelopera Evergrande. Dodatkowo bank centralny Chin w kontrze do pozostałych największych banków centralnych świata w styczniu obniżył stopę procentową (o 10 pb., z 3,8 do 3,7 proc.) i zasygnalizował możliwość dalszych obniżek w celu pobudzenia koniunktury w gospodarce. To zapewne spowoduje wzrost inwestycji, które Chinom jest łatwiej stymulować niż konsumpcję wewnętrzną. Z kolei stymulacja inwestycji doprowadzi do ożywienia w sektorze budowalnym i wzrostu popytu na metale.

Ze strony Chin nie należy zatem oczekiwać spadku popytu na metale. Z jednej strony polityka „zero Covid”, ale z drugiej strony wciąż dobra koniunktura w przemyśle i próba stymulacji fiskalnej. Ten bilans czynników nie jest negatywny dla cen.

Stany Zjednoczone

W Stanach Zjednoczonych, podobnie jak w Chinach, produkcja przemysłowa wygląda bardzo solidnie. W marcu produkcja przemysłowa wzrosła o 5,5 proc. r/r, co pokazuje, że ten sektor gospodarki jest wciąż rozgrzany. Bardzo mocne są też indeksy koniunktury z przemysłu.

Jednocześnie dwa zjawiska mogą budzić obawy odnośnie przyszłego popytu w USA. Po pierwsze, jest to hamowanie popytu konsumpcyjnego. Sprzedaż detaliczna w marcu liczona w cenach stałych zmalała o 1,5 proc. rok do roku, co związane jest z wysoką inflacją, obniżającą realne wynagrodzenia ludności. Jeżeli ten trend się utrzyma, to w ciągu kilku miesięcy niższy popyt konsumpcyjny może zacząć ograniczać produkcję przemysłową.

Istotnym czynnikiem wpływającym na popyt na metale z amerykańskiego gospodarki będzie też trwające zacieśnienie polityki pieniężnej przez Fed w reakcji na wysoką inflację. Rynek prognozuje, że stopy w amerykańskiej gospodarce wzrosną do 2-2,5 proc. na koniec bieżącego roku, wobec 0,25-0,5 proc. obecnie. To przełoży się na pogorszenie sytuacji w sektorze budowalnym. Choć trzeba pamiętać, że ewentualny spadek popytu w budownictwie będzie amortyzowany przez program inwestycji publicznych.

W Stanach Zjednoczonych bilans czynników wpływających na popyt na metale jest również złożony. Przemysł mocno rośnie i wytwarza popyt na surowce, ale jednocześnie inflacja uderzy w popyt konsumpcyjny, a bank centralny będzie chłodził gospodarkę.

Unia Europejska

W Europie koniunktura przemysłowa zaczęła się wyraźnie pogarszać wskutek wojny w Ukrainie. Stary Kontynent jest najbardziej narażony na zaburzenia w przepływie surowców i efekty wzrostu cen energii, ponieważ znajduje się najbliżej konfliktu. Jednocześnie kraje europejskie są najbardziej uzależnione od rosyjskich surowców. Jeszcze przed rozpoczęciem działań wojennych europejski przemysł zaczął przyspieszać po słabej jesieni, ale sytuacja w kolejnych miesiącach może być trudniejsza.

Natomiast w Europie, a przynajmniej w strefie euro, w odróżnieniu od Stanów Zjednoczonych, znacznie łagodniejsza jest polityka makroekonomiczna. Europejski Bank Centralny na razie nie dokonuje zacieśnienia polityki pieniężnej, a jeżeli zacznie podnosić stopy procentowe to bardzo wolno. Dlatego polityka pieniężna nie powinna istotnie tłumić popytu. Co więcej, w tym roku na pełną skalę rozkręcą się w Europie Zachodniej inwestycje z unijnego Funduszu Odbudowy. Szczególnie duże będą inwestycje w energetyce, które są materiałochłonne i wytwarzają wysoki popyt na metale.

Podsumowując, na rynki metali przemysłowych można się spodziewać spadków cen wynikających ze stopniowego osłabienia koniunktury w najważniejszych gospodarkach świata. Nie należy jednak oczekiwać silnych spadków cen metali w perspektywie najbliższych miesięcy – będą one pozostawać powyżej poziomu z początku roku.