
Kontrakty terminowe na ropę Brent wzrosły o 88 centów, czyli o 1 proc., docierając do poziomu 93,72 USD za baryłkę. Ropa naftowa West Texas Intermediate w USA wzrosła o 69 centów, czyli 0,8 proc., dochodząc do pułapu 87,48 USD.
Ceny nieznacznie zmieniły się w zeszłym tygodniu, ponieważ zyski z nominalnej redukcji podaży dokonanej przez Organizację Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i sojuszników, w tym Rosję, grupę znaną jako OPEC+, zostały zniwelowane przez blokady w największym importerze ropy naftowej w Chinach.
Światowe ceny ropy mogą odbić się pod koniec roku, a podaż będzie się dalej zmniejszać, gdy 5 grudnia wejdzie w życie embargo Unii Europejskiej na rosyjski surowiec.
G7 wprowadzi limit cenowy na rosyjską ropę, aby ograniczyć dochody z eksportu surowca, dążąc do ukarania Moskwy za inwazję na Ukrainę, jednocześnie podejmując środki w celu zapewnienia, że ropa może nadal płynąć do krajów wschodzących.
Tymczasem Europejski Bank Centralny i Rezerwa Federalna USA są gotowe do dalszego podnoszenia stóp procentowych w celu walki z inflacją, co może wzmocnić amerykańską walutę i sprawić, że ropa denominowana w dolarach będzie droższa dla inwestorów.