
Ludowy Bank Chin (PBOC) ustalił środowy fixing na poziomie 454 pipsów powyżej średniej prognozy. To 11-ty z rzędu dzień kiedy władze monetarne w ten ponadprzeciętny sposób dążą do umocnienie juana. Wczoraj (6.09) PBOC obniżył natomiast limity dotyczące obowiązkowych rezerw walutowych dla instytucji finansowych.
Mimo podejmowanych coraz agresywniejszych kroków, juan jednak nieubłaganie zbliża się do psychologicznego progu 7 za amerykańskiego dolara. W handlu offshore wycena juana spadła w środę o około 0,3 proc. do 6,9900 za dolara, podczas gdy w handlu kontynentalnym przy podobnej skali deprecjacji wycena chińskiej waluty zeszła do pułapu 6,9781.
Spread między juanem na lądzie a fixingiem rozszerzył się do ponad 600 pipsów, najwyższego od maja, co jest oznaką niedźwiedziego sentymentu na tej walucie.
Chińskie władze nie pozostawiają wątpliwości co do swojej determinacji w osłabieniu presji deprecjacyjnej na juana – oceniał Khoon Goh, szef działu badań azjatyckich w Australia & New Zealand Banking Group.
Podkreślił, że dotychczasowe działania były i tak nad wyraz ostrożne, przede wszystkim z powodu braku wyraźnych deklaracji odnośnie obrony jakiegoś konkretnego poziomu notowań juana.