PGNiG ma koncesje w Norwegii i Libii, Lotos — w Norwegii i na Litwie, a PKN Orlen — w Kanadzie. W Chorwacji nasze firmy jeszcze nie szukały węglowodorów, czyli ropy i gazu, ale teraz mają szansę.

— Chcemy, by Chorwacja z importera stała się eksporterem nośników energii. Zapraszamy polskie firmy do poszukiwań i wydobycia gazu w naszym kraju. Chcemy skorzystać z ich doświadczenia — oświadczył w piątek Ivan Vrdoljaki, minister gospodarki Chorwacji.
Powiedział to polskiej delegacji złożonej z Włodzimierza Karpińskiego, ministra skarbu, oraz menedżerów z największych państwowych firm: naftowych Orlenu i Lotosu, gazowego PGNiG, energetycznych PGE, Energi i Enei, przesyłowych PERN Przyjaźń i Gaz-Systemu (wraz z zależnym Polskim LNG) oraz Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK).
Przetargi czekają
Najwięcej do ugrania w Chorwacji ma sektor nafty i gazu. Trwają już przetargi, do których nasze firmy mogą przystąpić. — Chodzi o udzielenie koncesji na poszukiwanie i wydobycie węglowodorów na lądzie. Będzie to sześć obszarów w rejonie rzeki Drawy, we wschodniej Sławonii, oraz w rejonie rzeki Sawy — mówi Agnieszka Jabłońska- Twaróg, rzeczniczka resortu skarbu.
Przetarg potrwa do 18 lutego, a podpisanie umów koncesyjnych zaplanowano na koniec czerwca przyszłego roku. Przy ocenie ofert znaczenie będzie miał rozmiar zapowiadanych inwestycji i liczba zadeklarowanych odwiertów. Chorwacja kładzie nacisk na poszukiwania surowców, bo chce uniezależnić się od zewnętrznych dostaw, głównie z Rosji. Zamierza szukać na lądzie i na morzu. Miesiąc temu rozstrzygnęła przetarg na koncesje na szelfie Morza Adriatyckiego, przyznając je Eni, Marathon Oil i chorwackiej firmie INA.
— Na włoskim obszarze Adriatyku działa ponad 1000 platform wydobywczych, a na akwenie należącym do Chorwacji na razie jedynie 20. Chcemy to zmienić — podkreślał Ivan Vrdoljaki.
Niewykluczone, że polskie firmy przyjrzą się przetargom. PGNiG przygotowuje algorytm postępowania przy ocenie i wyborze aktywów zagranicznych. Rozglądamy się za różnymi kierunkami: Kanada, USA czy Europa, w tym rynki chorwacki i rumuński — podaje biuro prasowe PGNiG.
— Celem wizyty było zbadanie perspektyw rynkowych, m.in. w zakresie rozwoju w obszarze poszukiwań i wydobycia — dodają pracownicy biura PKN Orlen. Wesprzeć ich może BGK.
— Z jednej strony możemy wesprzeć polskiego inwestora kapitałowo poprzez tworzony właśnie Fundusz Ekspansji Zagranicznej, co pozwoli mu pozyskać finansowanie na akwizycje zagraniczne. Z drugiej strony możemy udzielać finansowania zagranicznym inwestorom, którzy zatrudnią polskie firmy jako wykonawców — twierdzi Dariusz Kacprzyk, prezes BGK.
Bez nadinterpretacji
Obecność przedstawicieli Gaz-Systemu, Polskiego LNG i PERN-u wynikała natomiast z ich zaangażowania w budowę gazowego korytarza gazowego północ — południe, który ma umożliwić przesył gazu od Bałtyku po Adriatyk. Ma on połączyć terminal LNG w Świnoujściu poprzez rozbudowany system przesyłowy gazociągów w Polsce (zarządza nimi Gaz-System) i krajach środkowej Europy z terminalem LNG w Chorwacji na wyspie Krk. Z udziału firm energetycznych w tej delegacji nie należy jednak wyciągać daleko idących wniosków. Strategia żadnej z firm nie obejmuje zaangażowania kapitałowego za granicą.
— Chodziło raczej o nadanie tej delegacji odpowiedniej rangi — sugeruje przedstawiciel jednej z firm energetycznych.