Cimoszewicz: MSZ robi wszystko, aby uwolnić porwanego Polaka

opublikowano: 2004-06-02 11:32

PAP: Szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz zapewnił w środę w Warszawie, że MSZ "robi wszystko", aby uwolnić porwanego w Iraku Polaka. Zastrzegł, że nie może podać żadnych dodatkowych szczegółów na temat działania MSZ w sprawie jego uwolnienia.

"MSZ został poinformowany o tym wydarzeniu we wtorek późnym popołudniem. Natychmiast podjęliśmy stosowne działania, sam tym się także zająłem. Nasza placówka w Bagdadzie skontaktowała się ze wszystkim niezbędnymi partnerami amerykańskimi i irackimi" - powiedział dziennikarzom Cimoszewicz.

We wtorek w okolicach Bagdadu, w strefie odpowiedzialności amerykańskich sił koalicyjnych, nieznani sprawcy uprowadzili z mieszkania dwóch Polaków, pracowników wrocławskiego przedsiębiorstwa Jedynka. Jednemu udało się uciec, losy drugiego i pięciorga również porwanych Irakijczyków nie są znane.

Cimoszewicz poinformował, że działania MSZ zmierzające do uwolnienia Polaka były prowadzone we wtorek w nocy i są

kontynuowane od rana w środę. Jak dodał, MSZ nawiązało też kontakt z przedstawicielami Jedynki Wrocławskiej.

„Obawiamy się, że ujawnianie niektórych szczegółów mogłoby nie ułatwić tego niezwykle odpowiedzialnego działania, jakim jest doprowadzenia do uwolnienia Jerzego Kosa (porwanego Polaka - PAP)" - powiedział Cimoszewicz.

Pytany, czy posiada informacje o motywach porwania Polaków, szef MSZ odpowiedział: "W tej chwili nie możemy wykluczyć żadnego z motywów i żadnego ze scenariuszy".

Cimoszewicz uważa, że poważnym problemem jest to, że polskie przedsiębiorstwa, które działają w Iraku, wysyłają tam swój personel bez informowania o tym MSZ.

"Z jednej strony jest oczywiste, że w Iraku pojawia się coraz więcej możliwości podejmowania działalności gospodarczej, ale z drugiej strony wszyscy powinni mieć świadomość poziomu ryzyka" - ocenił.

Zdaniem szefa MSZ, jeżeli przedsiębiorstwa wysyłają do Iraku personel, to powinny zastanowić się nad sposobami zagwarantowania pracownikom większego bezpieczeństwa oraz współpracować z MSZ.

"Takie działanie jest kwestią zdrowego rozsądku" - ocenił.

Szef MSZ brał udział w uroczystości zakończenia aplikacji dyplomatyczno-konsularnej pierwszego rocznika Akademii

Dyplomatycznej MSZ.