Od początku 2025 r. juan zyskał około 2,4 proc. względem dolara, choć jednocześnie osłabił się wobec wielu innych walut. Stało się tak głównie dlatego, że dolar amerykański pozostaje wyjątkowo mocny w relacji do globalnych partnerów handlowych. Według Stephena Jena sytuacja ta stworzyła wrażenie „oportunistycznej dewaluacji”, która w rzeczywistości daje Chinom przestrzeń do umocnienia waluty.
Tymczasem obecnie juan notowany jest w okolicach 7,13 za dolara. Zdaniem Jena, bardziej sprawiedliwy poziom to przedział niskich „szóstek”, czyli około 6,25 juana za dolara. Taki ruch oznaczałby aprecjację na poziomie około 14 proc.
Fed może otworzyć drogę do umocnienia renminbi
Kluczowym czynnikiem dla kursu pozostaje polityka Rezerwy Federalnej. Inwestorzy spodziewają się, że Fed już w przyszłym tygodniu obniży stopy procentowe – część rynku liczy na cięcie o 0,5 pkt proc. W efekcie dolar znalazł się pod silną presją, a jego indeks według Bloomberga spadł już o ponad 8 proc. w 2025 roku, co zwiastuje najgorszy wynik od 2017 roku.
Bank of America i Deutsche Bank również przewidują aprecjację juana, choć wskazują na mniej ambitny cel – około 6,7 za dolara w perspektywie najbliższego roku.
Presja fiskalna i napływ kapitału do Chin
Na rynku widoczne są obawy związane z sytuacją fiskalną w Europie, co sprzyja przepływom kapitału w stronę Azji. W ostatnich tygodniach firmy japońskie sprowadziły do kraju około 2,5 bln dolarów z zagranicy w ramach repatriacji zysków, a chińskie akcje notują oznaki stabilizacji. Indeks CSI 300 odbił o ponad 20 proc. od kwietniowych minimów, sygnalizując poprawę sentymentu inwestorów.
Zdaniem analityków, jeżeli chińskie władze utrzymają stabilny kurs polityki gospodarczej, renminbi może stać się ponownie atrakcyjnym aktywem dla zagranicznych funduszy.