Citibank, ramię detaliczne Banku Handlowego, przyjął nową strategię rozwoju, która zakłada otwarcie spółki na mniej zamożnych klientów detalicznych.
— Naszym celem jest zwiększenie do końca 2004 r. z 4 do 8 proc. udziału w przychodach sektora bankowego z rynku detalicznego — wyjaśnia Philip King, wiceprezes BHW, odpowiedzialny za rozwój Citibanku.
W ciągu 3-5 lat celem jest osiągnięcie około 10-proc. udziału w przychodach. Oznacza to, że bank zamierza zdecydowanie więcej niż do tej pory zarabiać na klientach indywidualnych. Philip King nie podał, o ile w tym czasie ma wzrosnąć liczba klientów Citibanku.
— Sądzę, że uda nam się odebrać klientów innym dużym bankom detalicznym — mówi jedynie wiceprezes.
Nie wyklucza, że będą to m.in. klienci PKO BP. Teraz bowiem Citibank chce być bankiem masowym.
Wiceprezes twierdzi, że przekona ich jakością produktów, a nie niskimi cenami. Tymczasem mimo spadku od początku 2001 r. stóp procentowych o ponad 10 proc. oprocentowanie kredytu podstawowej karty kredytowej Citibanku zmniejszyło się o 2 proc. — do 39,84 proc. Dla przykładu: oprocentowanie kredytu karty w BPH PBK wynosi 22,9 proc.