Jak wynika z przeprowadzonego w maju badania Hays Poland „Czterodniowy tydzień pracy 2025”, większość specjalistów i menedżerów uważa, że Polska jest gotowa na zainicjowanie zmian prowadzących do skrócenia wymiaru czasu pracy. Takiego zdania jest 55 proc. respondentów, natomiast przeciwnego – 25 proc.
Zwolennicy takiej zmiany argumentują swój pogląd pozytywnymi doświadczeniami osobistymi i innych państw, dynamiczną transformacją cyfrową i siłą polskiej gospodarki. Natomiast przeciwnicy zwracają uwagę na niewystarczającą produktywność pracy i ryzyko spadku konkurencyjności. Niektórzy używają też argumentu o słabości polskiej gospodarki.
– W świadomości polskiego społeczeństwa zakiełkowało przekonanie, że Polska jest gotowa na obranie takiego kierunku. Częściowo jest to uzasadnione – pracujemy efektywniej, posiadamy zautomatyzowane narzędzia pracy, jesteśmy świadomi potrzeb związanych z dobrostanem psychicznym. Jednak cztery lata temu, kiedy realizowaliśmy poprzednią edycję badania, ta koncepcja wydawała się bliższa niż obecnie. W 2021 nastroje rynkowe były bardzo pozytywne. Teraz funkcjonujemy w zupełnie innym kontekście gospodarczym. Zarówno firmy, jak i pracownicy potrzebują większego poczucia bezpieczeństwa, co sprawia, że tak rewolucyjne zmiany mogą budzić więcej obaw – argumentuje Aleksandra Tyszkiewicz, dyrektor wykonawcza w agencji rekrutacyjnej Hays.
Osiem czy więcej godzin dziennie
Jak wynika z tegorocznej edycji badania, zmalał entuzjazm specjalistów do czterodniowego tygodnia pracy. W modelu zakładającym wykonywanie obowiązków w skróconym wymiarze pracy - po osiem godzin dziennie, z zachowaniem pełnego wynagrodzenia - chciałoby pracować 90 proc. respondentów. To o 8 pkt proc. mniej niż w 2021 r. Warto jednak podkreślić, że większość (91 proc.) ankietowanych wciąż uznałaby ofertę umożliwiającą pracę w takim systemie za atrakcyjniejszą od takiej, która tego nie przewiduje.
Co respondenci myślą o pozostałych modelach? Niemal połowa ankietowanych (46 proc.) chciałaby wykonywać obowiązki przez cztery dni w tygodniu kosztem wydłużenia dnia pracy do 10 godzin. To o 6 pkt proc. mniej niż w 2021 r. Jeszcze mniejszym zainteresowaniem cieszy się czterodniowy model pracy z ośmiogodzinnym dniem roboczym, ale z zachowaniem 80 proc. dotychczasowego wynagrodzenia. Jedynie 16 proc. profesjonalistów chciałoby pracować w ten sposób. To o 3 pkt proc. mniej niż w poprzedniej edycji badania.
Wolą dłuższy weekend
Jak wynika z zapowiedzi Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, nadchodzący program pilotażowy umożliwi przetestowanie trzech rozwiązań: redukcję liczby dni pracy w tygodniu, skrócenie dnia pracy oraz przyznanie dodatkowych dni urlopu. Która z tych opcji jest zdaniem ankietowanych najbardziej atrakcyjna? Okazuje się, że większość respondentów wskazuje na redukcję dni pracy w tygodniu (68 proc.). Skrócenie liczby godzin preferuje jedynie 17 proc. ankietowanych. Jeszcze mniejszy odsetek wolałby dodatkowe dni urlopu (15 proc. wskazań).
– Dzisiaj w dyskusji nad czterodniowym tygodniem pracy pojawia się wiele niewiadomych – kto ma decydować o jego wprowadzeniu, czy wpłynie to na wynagrodzenie pracowników, czy dodatkowy dzień wolny powinien być rotacyjny itd. Program pilotażowy mógłby pomóc zidentyfikować tzw. punkty zapalne i zainicjować zmiany, które umożliwią wdrożenie czterodniowego tygodnia pracy. Polska może jednak być na to gotowa dopiero za kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat. Wiele będzie zależało też od sytuacji gospodarczej w kraju i na świecie – podkreśla Aleksandra Tyszkiewicz.