Comarch może stracić na uzależnieniu od TP SA

Tomasz Furman
opublikowano: 2002-05-31 00:00

Od dłuższego czasu kondycja finansowa Comarchu w znacznym stopniu zależy do zamówień zgłaszanych przez branżę telekomunikacyjną. W tej grupie odbiorców niewątpliwie najważniejszym partnerem spółki jest Telekomunikacja Polska, dzięki której w ubiegłym roku zrealizowano około 25 proc. przychodów. W 1999 r. uzależnienie było jednak jeszcze większe, gdyż wynosiło aż 35 proc. Powodem spadku sprzedaży na rzecz narodowego operatora nie jest jednak recesja, lecz świadome działania władz TP SA. Dążą one do ujednolicenia systemu billingowego, a to oznacza, że spośród czterech podmiotów dostarczających obecnie potrzebne w tym zakresie rozwiązania zostanie docelowo wybrany jeden.

W ocenie analityków, dostawcą tym raczej na pewno nie będzie krakowska spółka, a podmiot zależny od Prokomu Software, czyli Przedsiębiorstwo Usługowo - Projektowe SPIN. W tej sytuacji, tylko kwestią czasu będzie dalszy spadek przychodów uzyskiwanych dotychczas od TP SA. Niewiele w tej materii zmieniają podpisane kilka dni temu aneksy na rozszerzenie umów licencyjnych oraz usług asysty technicznej na system billingowy Tytan o wartości 0,9 mln euro.

W tym kontekście inwestorów zaniepokoiły zwłaszcza wyniki finansowe osiągnięte po pierwszym kwartale 2002 r. Spółka wypracowała wówczas zaledwie 20,4 mln zł przychodów oraz 0,9 mln zł zysku na działalności operacyjnej. Przedstawione wyniki w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego okazały się gorsze o odpowiednio 47 proc. i 85 proc. Jak twierdzi zarząd Comarchu, w głównej mierze był to rezultat zmniejszenia sprzedaży sprzętu komputerowego oraz przejściowe zwiększenie kosztów sprzedaży realizowanej na rynki zagraniczne.

Władze spółki są jednak dobrej myśli, gdyż poinformowały, że oczekują do końca roku zarówno znaczącego wzrostu eksportu, jak i zwyżki przychodów generowanych na rynku lokalnym. Jako przykład efektywnych działań poza granicami Polski wymienia się m.in. zawarcie kontraktu z narodowym operatorem telekomunikacyjnym z Bliskiego Wschodu. Wartość umowy wynosi 0,5 mln dolarów, co przynajmniej na razie nie wywiera większego wpływu na wycenę spółki.

Wypieranie przez konkurencję Comarchu z segmentu usług świadczonych na rzecz TP SA nie musi jednak oznaczać trwałego pogorszenia kondycji finansowej, co mogły sugerować chociażby wyniki za pierwszy kwartał 2002 r. W ocenie analityków, przedsiębiorstwo musi zastąpić potencjalną stratę przychodami z innych źródeł. Poza rozwijaniem działalności eksportowej mają dopomóc w tym przejęcia podmiotów IT obsługujących branżę energetyczną. W realizacji obu powyższych celów pomogą środki pozyskane z emisji obligacji zamiennych na akcje o wartości 40 mln zł.

Do końca 2004 r. zarząd posiada również prawo do znaczącego podwyższenia wartości kapitału zakładowego, bez konieczności uzyskania odpowiedniej zgody walnego zgromadzenia akcjonariuszy. Działania w zakresie pozyskiwania nowych środków mogą również sugerować, że spółka zdaje sobie sprawę ze słabnącego potencjału jej wzrostu przy obecnie posiadanym stanie aktywów. Z tego zapewne powodu przygotowuje się do wejścia w nowe obszary działalności.

Potencjalne ryzyko trwałego pogorszenia się kondycji finansowej Comarchu coraz częściej brane jest jednak pod uwagę. Mogą o tym świadczyć chociażby działania inwestorów, którzy po opublikowaniu wyników intensywnie wyprzedawali akcje krakowskiego przedsiębiorstwa. Spowodowało to ponad 20-proc. zniżkę kursu akcji w ciągu zaledwie czterech giełdowych sesji. Wprawdzie ostanie dni przyniosły lekkie odbicie, ale cena papierów Comarchu osiąga najniższe wartości od września 2001 r.

Optymizmu nie wykazują też analitycy, którzy w ostatnio opublikowanych raportach najczęściej radzą redukować udział tych walorów w posiadanych portfelach. Tak m.in. zalecają specjaliści Erste Securities Polska, i DM BZ WBK. Głównym powodem negatywnych rekomendacji jest przede wszystkim możliwość istotnego zmniejszenia przychodów uzyskiwanych od TP SA oraz trudności z pozyskiwaniem kontraktów na rynkach zagranicznych.