Coraz mniej planu Hausnera

Łukasz Świerżewski
opublikowano: 2004-07-14 00:00

Dziś ma zapaść decyzja o zasadach waloryzacji rent i emerytur oraz o likwidacji tzw. starego portfela. To kolejna ustawa z planu Hausnera.

Po trzech miesiącach przerwy Sejm zajął się ustawą zmieniającą zasady waloryzacji emerytur i rent. To jeden z kluczowych punktów planu oszczędności wicepremiera Jerzego Hausnera. Z pierwotnego projektu niewiele jednak zostało.

Wydatki zamiast cięć

Wstępnie rząd Leszka Millera zakładał, że waloryzacja będzie odbywać się nie co rok, ale dopiero po przekroczeniu przez skumulowaną inflację 5 proc. — nie rzadziej jednak niż raz na cztery lata. Takie rozwiązanie miało przynieść 8,79 mld zł. To już jednak historia. Rząd Marka Belki zgodził się bowiem, co było warunkiem poparcia go przez Socjaldemokrację Polską (SdPl), na równoczesną likwidację tzw. starego portfela emerytur.

Na wczorajszym posiedzeniu sejmowej komisji nadzwyczajnej Krzysztof Pater, minister polityki społecznej, poinformował, że są dwie koncepcje wyrównywania poziomu emerytur.

— Jedna to stopniowe podnoszenie wszystkim świadczeń, druga zaś oznacza bardziej radykalną podwyżkę, ale zaczynając od osób najstarszych — twierdzi Krzysztof Pater.

Wybrać mają dziś przedstawiciele organizacji emeryckich na spotkaniu z ministrem. Wieczorem odbędzie się też posiedzenie komisji, która przyjmie rekomendację dla Sejmu.

1% = 1 mld

Zmienił się też mechanizm waloryzacji. Posłowie komisji przegłosowali wiosną, że podwyżka świadczeń następuje nie po przekroczeniu przez skumulowaną inflację 5 proc., ale 3 proc. Dodatkowo SdPl chce, by waloryzacja mogła zostać powiększona maksymalnie o 20 proc. realnego wzrostu płac. Rząd zabiega, by zrezygnować z tego pomysłu i powrócić do 5 proc. minimum dla waloryzacji, przy założeniu, że odbywa się ona nie rzadziej niż raz na trzy lata. Krzysztof Pater argumentował, że trzeba pamiętać o głównym celu ustawy, którym jest niedopuszczenie do przekroczenia przez dług publiczny 60 proc. PKB. Nie chciał jednak podać skutków finansowych zmian.

— Nie wiemy, ile wyniesie inflacja. Każdy 1 pkt proc. waloryzacji kosztuje budżet 1 mld zł — twierdzi Krzusztof Pater.

Głosowanie Sejmu odbędzie się w czwartek lub piątek.