Brak konkurencji powoduje, że deweloperzy coraz częściej budują magazyny w miastach, które ich wcześniej nie interesowały, zwłaszcza w Rzeszowie, Lublinie, Bydgoszczy i Szczecinie.
— Dotąd nie powstawały tam nowoczesne magazyny klasy A, tymczasem każdym z tych miast są klienci, którym brakuje magazynów, odpowiadających ich oczekiwaniom — mówi Tomasz Olszewski, dyrektor działu powierzchni magazynowo-przemysłowych w Europie Środkowo-Wschodniej w firmie JLL.
W wymienionych miastach powstaje najwięcej małych magazynów do 10 tys. mkw. Kolejna zaskakująca tendencja, która objawiła się w pierwszej połowie tego roku, pokazuje, że w stolicach regionów od czasu do czasu chcą inwestować najwięksi gracze. A konkretnie jeden, czyli firma Panattoni. Deweloper stworzył nawet wyspecjalizowany zespół ekspertów, mających się zająć wyłącznie tym sektorem. Zadaniem grupy jest uruchamianie parków logistycznych w mniejszych miastach. Panattoni zapowiada, że zwróci również uwagę na Białystok, Toruń i być może Legnicę.
— Wątpię, by inni deweloperzy poszli w ślady Panattoni. Pojawiają się niewielkie szanse na to w Lublinie, gdzie oprócz Panattoni działają też firmy Goodman i MLP. Poza tym w Szczecinie sporym zainteresowaniem w ostatnich miesiącach cieszyły się inwestycje firm North-West Logistics i Prologis. Sądzę jednak, że możemy się spodziewać konkurencji deweloperów tylko przy projektach typu BTS, raczej nie ruszy tam lawina inwestycji spekulacyjnych — przewiduje Tomasz Olszewski.