Czerwiec na Wall Street zaczął się wzrostami

Tadeusz StasiukTadeusz Stasiuk
opublikowano: 2020-06-01 22:10

Po słabym początku, mogącym sugerować spadkowy przebieg poniedziałkowej sesji, indeksy zaczęły podążać na północ. Górę zaczęły brać oczekiwania związane z ożywieniem gospodarczym po słabnącej – a przynajmniej takie są nadzieje – pandemii, co zaowocowało przewagą popytu.

Wcześniej bowiem przewaga leżała po stronie sprzedających, którzy ograniczali udział akcji w portfelach inwestycyjnych ze względu na falę niepokojów społecznych przelewających się przez kraj oraz z powodu wzrostu napięcia wokół sytuacji w Hongkongu. 

NYSE, Wall Street
fot. Bloomberg

Wsparciem dla kupujących w pewnym sensie były też zaprezentowane w poniedziałek dane makro. Odczyt wskaźnika PMI dla przemysłu okazał się zgodny z oczekiwaniami, zaś analogiczny wskaźnik ISM wzrósł przebijając prognozy. Z kolei mniej niż oczekiwano spadł wskaźnik obrazujący wydatki na inwestycje budowlane. Odczyty te mogą sugerować, że najgorsze amerykańska gospodarka może mieć w dużej części za sobą. 

Spośród 11-tu głównych sektorów wchodzących w skład indeksu S&P500 problemy w poniedziałek miał jedynie opieki zdrowotnej. W dużej mierze wynikało to z silnej przeceny papierów giganta farmaceutycznego, koncernu Pfizer. Przecena sięgała około 7 proc. po tym, jak pojawiły się pesymistyczne doniesienia o jednym ze środków przeciwko nowotworowi piersi. 

Mocną zwyżką mogły za to pochwalić się udziały CTI Biopharma i Proteostasis Therapeutics. W ich przypadku aprecjacja była zasługą obiecujących wstępnych testów środków przeciw Covid-19.

Na zamknięciu sesji indeks Dow Jones IA rósł o 0,36 proc. Wskaźnik S&P500 zwyżkował o 0,38 proc. Z kolei technologiczny Nasdaq drożał o 0,66 proc.