Czyste powietrze tylko dla firm z Europy

Agnieszka ZielińskaAgnieszka Zielińska
opublikowano: 2025-04-09 20:00

Ministerstwo klimatu planuje, aby na liście, która kwalifikuje uzyskanie dopłat w ramach Czystego powietrza, znalazły się tylko urządzenia produkowane w Europie. To może poskutkować zniknięciem z Polski światowych marek

  • czego dotyczą najnowsze plany resortu klimatu
  • w jakie firmy mogą one uderzyć
  • jakie jest stanowisko w tej sprawie organizacji zrzeszających producentów AGD i pomp ciepła
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Niedawno ruszyła kolejna odsłona programu Czyste powietrze. Poprzedniej towarzyszyły kontrowersje związane z licznymi nadużyciami. Nowa też zaczyna się ze zgrzytem. W ubiegłym tygodniu w resorcie klimatu doszło do spotkania, na którym obecni byli przedstawiciele największych organizacji zrzeszających producentów AGD i pomp ciepła, takich jak Związek Pracodawców AGD APPLiA Polska, Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC), Stowarzyszenie Producentów i Importerów Urządzeń Grzewczych (SPIUG) oraz Izba Gospodarcza Urządzeń OZE (IGU OZE).

Podczas spotkania resort klimatu poinformował, że na liście ZUM, czyli zestawieniu urządzeń i materiałów, które pozwalają na uzyskanie dofinansowania w ramach programu Czyste powietrze, będą docelowo znajdować się tylko urządzenia wyprodukowane w Europie.

- W trakcie spotkania nie było w ogóle dyskusji na temat tego, czy wprowadzić takie zasady, tylko w jaki sposób i od kiedy. Usłyszeliśmy, że decyzja w tej kwestii została już podjęta – mówi Wojciech Konecki, prezes APPLiA Polska.
Zaznacza, że na zgłoszenie stanowiska w tej sprawie organizacje dostały zaledwie pięć dni.

Wiele pytań bez odpowiedzi

Prezes APPLiA Polska mówi jednocześnie, że nie jest przeciwny samemu pomysłowi, ale wprowadzanie takich zasad w życie nie powinno być podejmowane odgórnie bez przedyskutowania ich z przedstawicielami branży. Tymczasem decyzje ministerstwa mogą poskutkować zniknięciem z Polski światowych producentów (wymieniamy je w ramce - red.).

- Sposób wprowadzania zmian w liście ZUM w programie Czyste powietrze jest skandaliczny. Tego typu decyzje, które będą miały wpływy na sytuację wielu firm, w tym także polskich, nie powinny być robione na kolanie - mówi Wojciech Konecki.

Jego wątpliwości wzbudził także fakt, że przedstawiciele resortu nie podali na spotkaniu żadnych szczegółów. Nie wiadomo na przykład, jak będzie definiowana produkcja w Europie.

- Tymczasem ta kwestia powinna być kluczowa, ponieważ należy wyraźnie rozróżnić montaż od produkcji. Ktoś może na przykład sprowadzić sprzęt do Polski w kilku podzespołach i formalnie złożyć go w garażu, uruchamiając tam produkcję – wskazuje prezes organizacji.

Dodaje, że pytań bez odpowiedzi jest więcej.

- Nie wiadomo na przykład, jaki będzie mechanizm kontroli, nie wiemy także, czy będzie przewidziana jakakolwiek penalizacja – podkreśla Wojciech Konecki.

Dodaje, że bez rozstrzygnięcia tych kwestii będzie się rozrastała szara strefa w produkcji.

- Znowu może dojść do sytuacji, z którą mieliśmy do czynienia niedawno, gdy trzeba było zatrzymywać program, aby nie dopuścić do marnotrawstwa państwowych pieniędzy – wskazuje Wojciech Konecki.

Jeszcze krótsza lista

Paweł Lachman, prezes PORT PC, zwraca uwagę na inną kwestię. Okazuje się, że obecny pomysł ministerstwa nie jest nowy. Został zaczerpnięty od IGU OZE. Organizacja przygotowała go co najmniej pół roku temu. W trakcie spotkania w ministerstwie IGU OZE zaprezentowało swoją propozycję. Zakłada ona bardzo szybkie wdrożenie tej zmiany, w ciągu najbliższych dwóch miesięcy.

- Podczas spotkania w resorcie klimatu urzędnicy przedstawili uczestnikom również swoją prezentację. Znalazł się w niej slajd z propozycją IGU OZE. Gdy zwróciliśmy na to uwagę, przedstawiciel resortu wytłumaczył to pomyłką – mówi Paweł Lachman.

Prezes PORT PC nie ma wątpliwości, że jeśli pomysł resortu klimatu wejdzie w życie, to polscy konsumenci na tym stracą.

- Wiele dobrych i sprawdzonych urządzeń wypadnie z listy ZUM tylko dlatego, że produkowane są poza Europą - podkreśla Paweł Lachman.

Dodatkowo zaznacza, że nowe regulacje powinny opierać się na konkretnych przepisach prawnych, a tych do tej pory ministerstwo nie przedstawiło.

Przypomina jednocześnie, że w tym roku z listy ZUM zniknęły urządzenia, które posiadają europejskie znaki jakości, takie jak EHPA-Q, HP Keymark lub Eurovent. Tymczasem sprzęt posiadający takie znaki obejmował do tej pory blisko 80 proc. polskiego rynku. Na liście ZUM nie ma w tej chwili także żadnego modelu pompy powietrze – powietrze, mimo, że te urządzenia cieszyły się wśród Polaków sporą popularnością.

Zapytaliśmy resort klimatu o to, czy rzeczywiście z listy ZUM znikną niebawem urządzenia, które nie są produkowane w Europie. A jeżeli tak, kiedy pomysł resortu wejdzie w życie, a także o to, jakie kryteria będą przesądzać o tym, że jakaś firma zostanie uznana za europejskiego producenta. Kolejne nasze pytanie dotyczyło m.in. tego, czy będzie brana pod uwagę również kwestia pochodzenia komponentów stosowanych do produkcji.

W odpowiedzi resort klimatu napisał, że „zajmuje się sprawą i postara się wrócić z odpowiedzią możliwie jak najszybciej”. Jednak, mimo że od tego momentu minęło kilka dni, nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Więcej wątpliwości

Przypomnijmy, że zreformowany rządowy program dotacyjny z budżetem 8 mld zł wystartował niedawno po kilkumiesięcznej przerwie.

Zaraz po starcie okazało się, że na liście ZUM znajduje się sprzęt, który nie został dopuszczony do sprzedaży w UE. Chodzi o brak rejestracji w europejskiej bazie EPREL, co w praktyce oznacza, że takie urządzenia nie są dopuszczone do sprzedaży na unijnym rynku.

Z ostatnich informacji resortu klimatu wynika jednak, że producenci, których nie ma w bazie EPRL, dostali dodatkowy czas na zarejestrowanie się w niej do końca roku.

Wojciech Konecki uważa, że to niedopuszczalne.

- Albo coś jest legalnie wprowadzone na rynek europejski, albo nie jest. Jeśli jakiegoś urządzenia nie ma w bazie EPREL, to nie powinno być ono sprzedawane i dofinansowywane z programu Czyste powietrze. Tym bardziej, że chodzi o miliardy publicznych pieniędzy – podkreśla szef APPLiA Polska.

Kto produkuje poza Europą

APPLiA Polska to związek pracodawców AGD reprezentujący producentów i importerów. Aktualnie zrzesza 35 największych firm z branży AGD, będących właścicielami ponad 50 najbardziej znanych w Polsce marek. Są to także producenci i dystrybutorzy urządzeń grzewczych, wentylacyjnych i klimatyzacyjnych, czyli okapów, klimatyzatorów czy podgrzewaczy wody.
Wśród członków organizacji są także firmy, która mają fabryki poza Europą. Należy do nich m.in. firma Beko należąca do tureckiego koncernu Arçelik, który – poza Turcją – posiada również zakłady produkcyjne w Rumuni i Rosji. Swoje produkty oferuje już w ponad 130 krajach na całym świecie w ramach 9 brandów i m.in. chińska firma Haier, która ma m.in. swoje fabryki w Chinach i Rumunii. Zakłady poza Europą ma także firma Daikin, jeden z największych na świecie producentów pomp ciepła, klimatyzatorów i systemów wentylacyjnych, a także m.in. takie firmy jak Mitsubishi Electric, Fujitsu, Toshiba oraz Samsung czy LG Electronics.