Dębieńsko dostanie nowego właściciela

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2016-10-10 22:00

Nieczynną kopalnię chciał reanimować Zdenek Bakala, ale popadł w tarapaty. Kopalnia przechodzi w ręce Prairie Mining.

Nie Czesi, lecz Australijczycy mogą stać się tymi, którzy tchną nowe życie w nieczynną kopalnię Dębieńsko. Nasze źródła wskazują, że czeski koncern węglowy NWR jest zdecydowany ją sprzedać firmie Prairie Mining. Żadna ze stron nie udzieliła nam wczoraj komentarza. Prairie Mining zwołała jednak na dziś konferencję prasową. Projekt Dębieńsko należy dziś do firmy NWR Karbonia, z grupy NWR. Czeski koncern kontrolowany przez bogatego biznesmena Zdenka Bakalę jest w finansowych tarapatach spowodowanych niskimi cenami węgla (to do niego należały bankrutujące czeskie kopalnie OKD), dlatego wyprzedaje aktywa. NWR Karbonia, której głównym aktywem jest Dębieńsko, została wystawiona na sprzedaż w lipcu. Jak wskazują nasi rozmówcy — ma już nabywcę.

Prairie Mining, która najprawdopodobniej kupi NWR Karbonia, znana jest w Polsce z planów związanych z Lubelskim Zagłębiem Węglowym. U boku istniejącej kopalni Bogdanka chce wybudować nowy zakład wydobywczy, a jego przyszły sukces biznesowy ma się opierać na efektywnym eksporcie surowca (patrz: tekst obok). Zainteresowanie Australijczyków kolejną kopalnią może zaskakiwać, bo firma nie anonsowała tego w strategii.

— To po prostu wykorzystanie dobrej okazji rynkowej. Priorytetem nadal będzie projekt lubelski — przekonuje nasze źródło, zbliżone do transakcji. Jakość tej okazji zależy w dużej mierze od ceny, ale tej nie udało nam się wczoraj ustalić. To jeden z wielu znaków zapytania wokół Dębieńska, o którym wiadomo dziś mało, bo NWR od lat trzymał ten projekt w zamrażarce.

— Przyglądaliśmy się kiedyś Dębieńsku. Najważniejszym elementem tego aktywa jest koncesja wydobywcza, wydana na 50 lat. Problem jednak w tym, że wpisany jest w nią warunek uruchomienia wydobycia do 2018 r. Jeśli do tego nie dojdzie, koncesja przepada — mówi Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki, a dziś prezes niemieckiej Silesian Coal, która chce zbudować kopalnię w Orzeszu. Jego zdaniem, ewentualny nowy właściciel Dębieńska powinien od razu zacząć starania o zmianę warunków koncesji i szykować się do wydobycia i bo warunki makroekonomiczne się poprawiają.

— W przypadku Dębieńska mówimy o zasobach szacowanych na ponad 300 mln ton, głównie węgla koksowego, ale też energetycznego. Ceny węgla koksowego ostatnio wystrzeliły — podkreśla Jerzy Markowski. Eksperci różnią się w ocenie kosztów uruchomienia wydobycia w Dębieńsku. Jerzy Markowski mówi o 100 mln EUR, a przedstawiciele NWR Karbonii mówili półtora roku temu o kwocie znacznie powyżej 2 mld zł. Kopalnia Dębieńsko została zamknięta w 2000 r., a koncesję NWR Karbonia dostała w 2008 r. Od tego czasu trwają pracegeologiczne, inżynieryjne oraz przygotowanie studium wykonalności. © Ⓟ