Japońska waluta spadła aż o 0,8 proc. do 150,38 za dolara, co jest najsłabszym poziomem od dwóch tygodni. Obligacje rządowe zyskały na wartości po lekko gołębim tonie BOJ, powodując spadek rentowności 10-letnich obligacji o 2 punkty bazowe do 0,735 proc.
Spadki początkowo dosięgły też tokijski parkiet. Potem doszło do odrabiania strat, a indeks Topix osiągnął najwyższy poziom od 1990 r.
Japoński bank centralny dokonał historycznego zwrotu, choć jeszcze nie o pełne 180 stopni. We wtorek ustalił nowy zakres stóp procentowych w przedziale od 0 do 0,1 proc. Odszedł też, dzięki pierwszej od 17 tak podwyżce, od ujemnych stóp procentowych, jako ostatni bank centralny na świecie.
BOJ zaprzestał także programu kontroli krzywej dochodowości, zobowiązując się do dalszego zakupu długoterminowych obligacji rządowych.
Zachowanie jena tłumaczone jest wcześniejszymi spekulacjami, które wzmocniły jego wycenę. Teraz doszło do odreagowania.
Jak dotąd nie było żadnych niespodzianek. Wszystko było zgodne z konsensusem rynkowym – powiedział Norihiro Yamaguchi, starszy ekonomista w Oxford Economics w Tokio.
Wysokie stopy procentowe i silna waluta w USA utrzymują rentowność 10-letnich obligacji Japonii i jena pod wyraźną presją, podkreślają specjaliści.