Decyzja w sprawie płacy minimalnej odłożona do września

opublikowano: 2004-07-20 14:49

Do września będzie pracował specjalny zespół w ramach Komisji Trójstronnej, który zajmie się ustaleniem płacy minimalnej w 2005 roku. Wtorkowe posiedzenie komisji zakończyło się powołaniem zespołu, który ma się zająć nie tylko kwestiami płacowymi, lecz również rozwiązaniami systemowymi, które doprowadzą do wzrostu zatrudnienia.

Jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia Komisji Trójstronnej wicepremier Jerzy Hausner powiedział dziennikarzom, że w mniejszym stopniu powinno się podnosić najniższe wynagrodzenia, a bardziej skupić się na zmniejszeniu obciążeń podatkowych i parapodatkowych od tych wynagrodzeń.

Jego zdaniem, dyskusja o konkretnych kwotach płacy minimalnej w przyszłym roku nie ma obecnie sensu, bowiem nieznana jest m.in. wysokość inflacji w kolejnych miesiącach.

Jednak zdaniem obecnego na posiedzeniu Komisji wiceprezesa NBP Krzysztofa Rybińskiego, nie ma wątpliwości, że jeśli inflacja wzrośnie, to Rada Polityki Pieniężnej podniesie wysokość stóp procentowych.

"Jeśli będą kolejne podwyżki stóp procentowych, to dla nas jest to najgorsza rzecz, jaka może się zdarzyć" - powiedziała po zakończeniu posiedzenia komisji przewodnicząca Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, Henryka Bochniarz.

Jej zdaniem, pilnowanie celu inflacyjnego jest obowiązkiem RPP, a uczestnicy dialogu społecznego muszą pamiętać, że podwyżka stóp będzie oznaczała spowolnienie inwestycji, a co za tym idzie zahamuje tworzenie nowych miejsc pracy.

"Trzeba przede wszystkim myśleć o tym, jak mają powstawać nowe miejsca pracy. Dopiero potem będziemy się zastanawiać nad tym, jak to się przełoży na wzrost wynagrodzeń" - powiedziała Bochniarz.

Jej zdaniem, wzrost zatrudnienia przełoży się na wzrost wynagrodzeń, tyle że nie natychmiast. Bochniarz przestrzegała, by nie przejadać wzrostu gospodarczego. "Nie przebierajmy nogami i nie zróbmy czegoś, co spowoduje, że nie będziemy mogli mówić o sześcioprocentowym wzroście" - powiedziała.

Na posiedzeniu Komisji Trójstronnej nie padły konkrety dotyczące możliwości zmniejszenia obciążeń najniższych płac. "Usłyszeliśmy deklarację, że wicepremier Hausner jest za tym, by zmniejszyć obciążenia płac" - powiedziała Bochniarz.

Przedstawiciel "Solidarności" w Komisji Trójstronnej, Marian Krzaklewski, powiedział PAP, że przy dużym wzroście gospodarczym ludzie mają prawo oczekiwać wzrostu wynagrodzeń. "Co najmniej połowa wzrostu gospodarczego powinna być przeznaczona na wzrost konsumpcji" - uważa Krzaklewski. Jego zdaniem, ta niepisana zasada obowiązywała od 1993 r. i teraz się "załamała".

Według Krzaklewskiego, zasada ta stanowiła, że wzrost płac jest połowiczny w stosunku do wzrostu gospodarczego. "Jeśli wzrost wynosi np. 6 proc., to płace powinny wzrosnąć o 3 proc." - przekonuje Krzaklewski.

"Rząd mówi, że nie może szybko zareagować, bo wskaźniki są niejasne i trzeba czekać. Nie przystaniemy na to w przypadku osób o najniższych dochodach" - zapowiedział.

Jego zdaniem, ostatnio "drastycznie" spadła siła nabywcza zarówno płacy minimalnej, jak i średniej płacy w sektorze publicznym i sektorze przedsiębiorstw.

drag/ pwd/ hes/