W ich ocenie przyjmowana przez gminy i sądy administracyjne interpretacja tych przepisów prowadzi do obciążenia polskich kopalń ponad miliardem złotych zaległego od 2003 r. podatku wraz z odsetkami.
Skorzystają na tym gminy, na których kopalnie prowadzą swoją działalność, lecz kopalnie może to doprowadzić na skraj bankructwa - wyjaśniał we wtorek podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie Tomasz Konik z Deloitte. Deloitte jest doradcą podatkowym Kompanii Węglowej, której dotknie niekorzystna interpretacja przepisów.
Doradcy liczą, że sprawą merytorycznie zajmie się Trybunał Konstytucyjny. Trybunał, do którego w 2006 r. trafił wniosek KGHM Polska Miedź o zbadanie tej sprawy, w kwietniu 2008 r. odrzucił wniosek z przyczyn formalnych. O pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich, by on skierował wniosek o zbadanie tej sprawy przez TK, zwrócił się pod koniec lipca Związek Pracodawców Górnictwa Węgla Kamiennego. W ich ocenie przez nieprecyzyjność zapisów, przepis jest niezgodny z konstytucyjną zasadą państwa prawa.
Kopalnie płacą podatek od zajmowanego przez nie terenu. Uważają jednak, że podatek od nieruchomości nie dotyczy instalacji podziemnych - wyrobisk górniczych.
Konik dowodził, że stosowana przez gminy i pojawiająca się w uzasadnieniach wyroków sądów administracyjnych interpretacja, iż podziemne wyrobiska są budowlami i dlatego podlegają podatkowi od nieruchomości, jest błędna. W ich ocenie najlepszym rozwiązaniem tych wątpliwości byłyby takie zmiany w prawie, które doprecyzowałyby niejasne przepisy.
W ustawie o podatkach i opłatach lokalnych zapisano, że podatek od nieruchomości pobiera się od gruntów, budynków lub ich części, budowli lub ich części związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Budowla, to zgodnie z tymi przepisami obiekt budowlany w rozumieniu przepisów prawa budowlanego, a także urządzenie budowlane związane z obiektem budowlanym w rozumieniu przepisów prawa budowlanego.
Wątpliwości Deloitte wiążą się z tym, że w ustawie prawo budowlane wprost zapisano, iż wyłączone są z jej działania wszystkie sprawy dotyczące wyrobisk górniczych. Te zasady reguluje prawo geologiczne i górnicze, które określa, że wyrobisko to nie nieruchomość, a "przestrzeń w nieruchomości gruntowej lub w górotworze powstała w wyniku robót górniczych". Obiektami budowlanymi zakładu górniczego są jedynie te zlokalizowane w całości na powierzchni ziemi i służące do bezpośredniego wydobywania kopaliny ze złoża.
Agnieszka Walter z Deloitte podała, że np. przegrany przez kopalnię Budryk z gminą Ornontowice proces za należności z 2003 r. spowodował konieczność wypłaty 5 mln zł podatku i 3 mln zł odsetek. Za kolejne lata należny podatek z odsetkami to 25 mln zł. Doradcy podkreślają, że Budryk w 2007 r. miał 50 mln zł zysku, ale rok wcześniej zaledwie 5,5 mln zł. Oznacza to, że większość lub całość zysku potrzebnego na inwestycje musiałaby być przeznaczona na spłatę zaległości podatkowych dla gmin.
Doradcy podkreślają, że przed 1 stycznia 2003 r., gdy zmieniła się ustawa podatkowa, Sąd Najwyższy orzekł, że podatek się nie należy. Po zmianach sądy administracyjne rozpatrujące sprawy związane z opodatkowaniem wyrobisk KGHM Polska Miedź orzekały, że podatek jest należny.
Doradcy podkreślają, że urządzenia i obiekty umiejscowione w podziemnym wyrobisku nie powinny stanowić urządzeń budowlanych w rozumieniu zarówno prawa budowlanego, jak i ustawy o podatkach i opłatach lokalnych - podkreśla Konik.
Na początku sierpnia przedstawiciele samorządów gmin górniczych na wspólnym spotkaniu domagali się jasnego uregulowania podatków od podziemnych wyrobisk górniczych. Podkreślali, że nawet gdy uda się im go wyegzekwować od kopalń, zamrażają te środki w obawie, że będą musiały je zwrócić.