Zamówienie obejmuje ponad 200 samolotów Airbusa, głównie modeli A321neo i A220. Zmodernizowany harmonogram dostaw złagodzi problemy finansowe w ciągu najbliższych dwóch lat, ponieważ Delta ogranicza swoją działalność, aby przetrwać pandemię, która przyczyniła się do załamania popytu na loty.

Przewoźnik spodziewa się, że w czwartym kwartale będzie „spalać” od 10 do 12 mln USD dziennie. W trzecim kwartale były to nawet 24 mln USD, a skorygowana strata na akcję wyniosła 3,30 USD. W ciągu ostatnich trzech miesięcy linia lotnicza obniżyła koszty operacyjne o 50 proc. m.in. poprzez redukcję zatrudnienia. Pracę straciło ok. 58 tys. osób, w tym 18 tys. z nich na stałe.
„Ma to mniej wspólnego z perspektywą popytu, a więcej z naszą sytuacją gotówkową” - powiedział w wywiadzie dyrektor generalny Delty, Ed Bastian.
Po informacji o opóźnieniu dostaw przez amerykańską linię lotniczą akcje Airbusa spadły o 2,1 proc.