Deweloperzy są tani

Kamil Zatoński
opublikowano: 2010-12-21 14:01

Tak twierdzą analitycy. Akcje wybranych spółek to dobra okazja do zarobku.

Plaza Centers, Polnord, LC Corp, Ronson i BBI Development — to faworyci analityków sektora nieruchomości. Ich zdaniem, walory te są mocno niedowartościowane, a sytuacja na rynku komercyjnym czy mieszkaniowym nie uzasadnia aż tak dużej niechęci inwestorów do akcji firm z branży. Od początku roku indeks WIG-Deweloperzy wyraźnie odstaje od giełdowej średniej. Spadł o 4 proc., podczas gdy WIG zyskał prawie 19 proc.

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych, gdzie kryzys rozpoczął się przecież od załamania rynku nieruchomości, sektor nieruchomości cieszy się coraz większym zaufaniem. Rentowność papierów dłużnych wehikułów inwestycyjnych z sektora Real Estate (tzw. REIT) spadła do wartości z przedkryzysowego 2007 r. Od początku roku papiery te dały zarobić już 13 proc., a wartość emisji tego typu obligacji (17,7 mld USD od początku roku) wzrosła najwyżej od 2006 r. Sam Zell, uważany za jednego z najbardziej wytrawnych graczy na amerykańskim rynku nieruchomości, przewiduje, że zastopowanie inwestycji —zwłaszcza w sektorze komercyjnym — spowoduje gwałtowny wzrost wartości już istniejących biurowców, hoteli czy centrów handlowych. Stabilniej ma być za to w segmencie mieszkaniowym, gdzie podaż powinna zaspokoić popyt.

Sytuacja za oceanem jest trochę podobna do tej, którą w odniesieniu do polskiego rynku przewiduje większość polskich analityków. Dobrze oceniają oni perspektywy segmentu komercyjnego (choć nie spodziewają się gwałtownego wzrostu cen), mniej entuzjastycznie podchodzą natomiast do mieszkaniówki. Znajduje to potwierdzenie w rekomendacjach i wycenach. Za spółkę najbardziej niedowartościowaną uważana jest Plaza Centers, a w drugiej kolejności Polnord, postrzegany co prawda jako deweloper mieszkaniowy, ale obecny też w segmencie komercyjnym. Za dobrą okazję inwestycyjną nie uchodzi za to GTC, a w wycenie Echa — zdaniem analityków — w znacznym stopniu uwzględniona jest już poprawa wyników.

Za wyceniane w miarę fair uchodzą też akcje jednego z największych graczy na warszawskim rynku mieszkań — JW Construction. Pozostałe walory mogą, zdaniem analityków, przynieść co najmniej 10-procentowy zwrot w perspektywie 12 miesięcy. Być może nawet więcej, bo — jak uważa Maciej Stokłosa, analityk DI BRE Banku — rynek zbyt ostrożnie podchodzi do perspektyw poprawy wyników deweloperów mieszkaniowych w 2012 r. Z podliczenia prognoz analityków dla siedmiu spółek z segmentu wynika, że zarobią one łącznie prawie 460 mln zł w 2011 r. (+33 proc. r/r), a w 2012 r. o ponad 100 mln zł więcej (+22 proc.). Taka dynamika spowoduje, że wskaźniki cena do zysku kilku spółek (Pol-nord, Dom Development, JWC) spadną do 10-12, a wskaźniki cena do wartości księgowej będą grubo poniżej jednego. Podobnie było na przełomie 2008 i 2009 r., kiedy branża była na dnie (wiele kursów pospadało o ponad 90 proc.). Później drożała w szalonym tempie po nadmiernej przecenie i nagłej poprawie perspektyw.