Zdaniem analityka, tocząca się aukcja na częstotliwości 800 MHz to „gra na czas” i ostatecznie zostanie przerwana przez UKE. Proces rozdysponowania pasm zostanie prawdopodobnie powtórzony, a przerwanie aukcji rozwieje obawy inwestorów o dywidendę Orange Polska z zysku za 2015 r. i przełoży się na wzrost notowań spółki.
- Dane o konkretnych uczestnikach i ich ofertach nie są podawane do publicznej wiadomości, jednak naszym zdaniem w procesie wciąż uczestniczą: NetNet (spółka syna współwłaściciela Cyfrowego Polsatu), T-Mobile, Orange Polska i Play. Uważamy, że NetNet spekulacyjnie podwyższa ceny w aukcji, czym wydłuża jej trwanie. Umożliwia mu to wadliwa konstrukcja aukcji: wadium w aukcji LTE wynosi jedynie 6 mln zł (dla pasma licytowanego obecnie po 1 008 mln zł), co jest okazją do składania niewiążących ofert. Głównym beneficjentem takich działań jest Cyfrowy Polsat, który posiada największy zasięg mobilnego LTE w Polsce (i jako jedyny dostęp do 5 MHz z licytowanego zakresu dzięki Sferii), co umożliwia mu szybkie zdobywanie rynku Internetu mobilnego w Polsce w porównaniu do innych graczy. Fakt, że Sferia musi w 2018 r. zapłacić za przedłużenie rezerwacji 5 MHz cenę z obecnej aukcji, pozwala nam zakładać, że NetNet nie przerwie podbijania cen samodzielnie. Tylko formalne przerwanie aukcji przez UKE zakończy działania NetNet – napisał w raporcie Paweł Szpigiel.
Jego zdaniem, UKE zdecyduje się na ten krok we wrześniu 2015 r., kiedy ceny sięgną 1,5 mld zł za pasmo, gdyż nie będzie chciał ponosić ryzyka nadmiernego zalewarowania się spółek telekomunikacyjnych i braku środków na przyszłe inwestycje.
Paweł Szpigiel oczekuje, że w latach 2016-2017 Orange wypłaci po 0,5 zł dywidendy na akcję.