Dywidenda z Orange znów pójdzie pod nóż?

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2015-07-17 10:52

Analitycy Wood uważają, że istnieje duże ryzyko kolejnego cięcia dywidendy przez Orange. Dlatego radzą sprzedać akcje telekomu.

Wczoraj Orange był liderem sesji wśród blue chipów, a kurs dynamicznie odbijał od dołka mimo negatywnej rekomendacji od analityków BESI - wydali oni zalecenie "sprzedaj" i obniżyli cenę docelową z 8,3 do 7,1 zł, zaznaczając, że zarząd spółki wobec wyższych wydatków m.in. na LTE i FTTX, może zostać zmuszony do obniżenia dywidendy z zysku za lata 2015-2016. BESI szacuje, że w obu latach na walor przypadnie po 0,3 zł.

Dywidenda za 2014 r. wyniosła 0,5 zł, podobnie było w 2013 r., a w latach 2010-2012 spółka wypłacała 1,5 zł na akcję.

Podobne obawy o dywidendę sygnalizują eksperci Wood - ich zdaniem dywidenda w najbliższych dwóch latach wyniesie po 0,25 zł na walor. A ponieważ akcje Orange postrzegane są w ocenie analityków głównie przez pryzmat dywidendy, to w związku z tym wycena będzie pod presją właśnie ze względu na niską rentowność dywidendy.

Przy obecnym kursie i prognozach Wood, stopa dywidendy nie przekracza 3 proc. Dlatego rekomendacja brzmi "sprzedaj", a cena docelowa spadła z 9 do 7,6 zł.

Wycenę akcji Orange w opublikowanym dziś raporcie obniżyli także analitycy DM BOŚ (do 7,7 zł; rekomendują "trzymaj"). W raporcie nie wspominają jednak o ewentualnym cięciu dywidendy, a ich prognoza na lata 2015 i 2016 zakłada wypłatę przez spółkę premii w wysokości 0,50 zł na walor.

Kiedy w lutym 2013 r. Orange (jeszcze pod nazwą TP SA) opublikował kiepskie wyniki za 2012 r., a zarząd zapowiedział obniżenie dywidendy z 1,5 do 0,5 zł, kurs zanurkował prawie o 30 proc.