Poniedziałek, 2 maja, jest w tym roku ostatnim dniem, kiedy podatnicy mogą rozliczyć się z fiskusem. Według danych zebranych przez PAP, w całym kraju do 30 kwietnia zeznania podatkowe złożyło ponad 80 proc. podatników. Nadal najczęstszymi błędami popełnianymi w PIT-ach jest brak podpisów oraz błędy rachunkowe.
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że do zeszłego tygodnia rozliczyło się ponad 70 proc. podatników z całego kraju. Bardziej aktualne dane mają urzędy skarbowe. Jak powiedziała PAP Anna Sobocińska z biura prasowego resortu finansów, naczelnicy urzędów skarbowych na bieżąco monitorują liczbę osób, które rozliczyły się już z fiskusem i od tego uzależnią czas pracy urzędów.
"Na pewno w poniedziałek urzędy będą pracować do ostatniego klienta" - podkreśliła. Przypomniała, że PIT-y można też wysyłać pocztą do północy 2 maja.
Jak poinformował PAP rzecznik Izby Skarbowej w Warszawie Andrzej Kulmatycki, tegoroczne rozliczenia trudno jest porównać do ubiegłorocznych, ponieważ podatnicy o miesiąc później niż przed rokiem otrzymali PIT-y od pracodawców. Jest też więcej formularzy: podatnik może złożyć jednocześnie np. PIT 37 - podatek od osób fizycznych i PIT 38 - podatek dotyczący kapitałów pieniężnych.
W sobotę w większości miast w kraju w urzędach skarbowych nie było kolejek; część podatników zdecydowała się wysłać PIT pocztą. W urzędach skarbowych w Gdańsku i w Gdyni wielu podatników odwiedzających placówkę dopiero pobierało formularze.
W Poznaniu dotychczas zeznania podatkowe złożyło już ok. 90 proc. podatników. Blisko 90 proc. podatników złożyło PIT-y także w bydgoskich urzędach skarbowych. W piątek, żeby oddać PIT, trzeba było czekać tam w kolejce najwyżej kilkanaście minut. Natomiast w Kielcach do urzędów w sobotę przychodziły pojedyncze osoby.
W Lublinie PIT-y złożyło już ok. 85 proc. podatników, podobnie jak w Szczecinie. W Lublinie sobotę do południa PIT-ty przyniosło około 400 osób. Nie było kolejek. "Spodziewam się jeszcze 10 tys. zeznań, które w większości wpłyną pocztą" - powiedział PAP naczelnik I Urzędu Skarbowego w Lublinie Wojciech Majczyna.
Jak poinformował PAP zastępca naczelnika olsztyńskiego Urzędu Skarbowego Andrzej Połubiński, do końca kwietnia z fiskusem rozliczyło się 80 tys. mieszkańców Olsztyna. "W porównaniu z rokiem ubiegłym kolejki były dużo mniejsze, ponieważ wiele osób rozliczało się wcześniej, w lutym i marcu. Podatnicy nie czekali ze składaniem zeznań podatkowych na ostatnią chwilę" - powiedział Połubiński.
W Urzędzie Skarbowym w Gorzowie Wielkopolskim PIT-y powinno złożyć około 78 tys. podatników. Według zastępcy naczelnika Urzędu Skarbowego w Gorzowie Wlkp. Waldemara Styrculi, do sobotniego południa obowiązku tego dopełniło około 50 tys. osób. Jak szacuje, od początku mijającego tygodnia dziennie swoje zeznania podatkowe składało od 5 do 10 proc. gorzowskich podatników.
Zapewnił jednak, że większości podatnikom uda się złożyć zeznanie na czas. Liczy, że część PIT-ów dotrze pocztą, pozostałe zostaną złożone w poniedziałek. "Podatnicy składający PIT-y na ostatnią chwilę muszą liczyć się z tym, że na ewentualny zwrot podatku będą musieli zaczekać nawet do ustawowych trzech miesięcy. Osoby, które złożyły zeznania wcześniej, najczęściej na pieniądze czekały tylko tydzień" - powiedział Styrcula.
Urzędnicy zgodnie oceniają, że z roku na rok w zeznaniach podatkowych zdarza się coraz mniej błędów, ale najczęstszymi nadal są brak podpisu oraz błędy rachunkowe.
Podatnicy mylą też numery NIP podatnika i płatnika oraz wpisują do niewłaściwych rubryk składki zusowskie. Urzędnicy z Olsztyna zauważyli zaś nieaktualne adresy podatników.
Z kolei gorzowscy podatnicy zapominają podawać nowe 26-cyfrowe numery kont bankowych, które w bankach obowiązują od lata ubiegłego roku. Zdarzają się im także odliczenia wynikające z nieobowiązujących już przepisów. Natomiast szczecinianie dwukrotnie odliczali składki zdrowotne. Innym podatnikom zdarzało się jednoczesne odliczanie tych samych wydatków od dochodu i podatku lub nieodliczanie składek na ZUS.
Urzędnicy zaobserwowali także, że w tym roku coraz więcej osób decydowało się na odliczanie 1 proc. podatku na rzecz organizacji pożytku publicznego. Taka możliwość pojawiła się po raz pierwszy w ubiegłym roku, ale mało osób z niej skorzystało.
"Zainteresowanie odpisem (1 proc. podatku - PAP) wzrasta, a w ostatnich dniach nawet w co drugim zeznaniu można zauważyć odpis na rzecz instytucji pożytku publicznego" - powiedziała Małgorzata Spychała z Izby Skarbowej w Poznaniu.
Jak powiedział PAP zastępca naczelnika Drugiego Urzędu Skarbowego w Szczecinie Andrzej Pakura, o ile w ubiegłym roku przekazywanie 1 proc. podatku to były nieliczne przypadki, to "dziś można powiedzieć, że w przybliżeniu jedna czwarta podatników skorzystała z tej możliwości".
1 proc. podatku na wybraną organizację przekazało też prawie 70 proc. składających zeznania podatkowe w olsztyńskiej skarbówce. W Bydgoszczy z takiej możliwości skorzystał średnio co 50 podatnik, podczas gdy rok temu odnotowano takich przypadków pięciokrotnie mniej.
Zdarzają się jednak podatnicy, którzy świadomie nie korzystają z tego odliczenia. Według danych lubelskiego urzędu skarbowego, tylko co setny podatnik skorzystał z możliwości przekazania 1 proc. podatku dla organizacji pożytku publicznego. "Ludzie są wygodni, tych organizacji jest bardzo wiele, trudno im wybrać. Dlatego liczba przekazujących jest niewielka" - ocenił naczelnik tamtejszego urzędu Wojciech Majczyna.
Natomiast jedna z legniczanek, Beata Szostków, powiedziała PAP, że nie przekazała 1 proc. podatku na organizacje pożytku publicznego, ponieważ dla niej jest to zbyt skomplikowane. "Nie wiem, co musiałabym zrobić" - stwierdziła.
W tym roku podatnicy najczęściej odliczali wydatki ulgi remontowe oraz w przypadku osób niepełnosprawnych wydatki związane z ransportem lub rehabilitacją.
Za rozliczenie się po terminie urząd skarbowy może, zgodnie z kodeksem karnym skarbowym, nałożyć na podatnika karę - minimalnie 76 zł. Urząd nie musi jednak karać podatnika, jeśli ten udowodni, że zwłoka wynikała z powodów losowych, jak choroba czy pobyt w szpitalu. Jeśli podatnik rozlicza się po terminie i w jego rozliczeniu nastąpiła niedopłata, musi zwrócić urzędowi należną kwotę wraz z odsetkami za zwłokę - liczonymi 15 proc. w skali roku.