Miniony tydzień przejdzie do historii rynku kapitałowego. Po raz pierwszy w dziejach wartość akcji jednej firmy przekroczyła 1 bln USD. O tym będą pisać w podręcznikach, a studenci podszkolą się z analizy technicznej przeglądają wykresy producenta gadżetów. Bilion w słupkach Apple’a opisali ostatnio już chyba wszyscy analitycy. Czas więc na zabawę.

A taką podsuwa nam agencja Bloomberg, która przygotowała nietypowe narzędzie, dzięki któremu można sobie uświadomić, jak potężną firmę zbudowali Steve Jobs, Tim Cook i inni, a także jak niesamowitym gadżetem jest iPhone. To przecież smartfon rozpędził koncern z Cupertino i pompuje gigantyczne zyski Apple’a, które tak czarują inwestorów.
- Najcenniejsza na świecie firma przekroczyła niemal niewyobrażalny kamień milowy. Oto przewodnik do zrozumienia wartości Apple’a - czytamy we wprowadzeniu do zabawy.
Co jest potrzebne dalej? Trochę wyobraźni i kreatywności (zestaw nie może być nudny) oraz trochę podstawowej matematyki. Użytkownik otrzymuje w pasku dolnym zestaw przeróżnych aktywów, z których musi ułożyć portfel o wartości 1 bln USD. Do wyboru ma na przykład wszystkie bitcoiny świata, majątek Billa Gatesa, PKB Grecji, a nawet skałę z innej planety, starą toyotę i zestaw pampersów. Można układać do woli.
Zebranie okrągłego biliona nie jest łatwe, ale zabawa w sam raz na zabicie czasu w nudny poniedziałkowy poranek. Tym bardziej, że zestaw proponowanych komponentów świadczy o tym, że w Bloombergu też się nieźle bawili przygotowując to nietypowe narzędzie analityczne.
Agencja informacyjna Reuters również dodaje swoją cegiełkę do ciekawych historii związanych z kosmiczną kapitalizacją rynkową Apple’a. Dziennikarze dotarli do ludzi, którzy zainwestowali w spółkę lata temu. Wystarczy przypomnieć, że jeszcze w 2004 r., czyli w erze przed iPhone'ami, spółka wyceniana była na zaledwie 25 mld USD. Łatwo wyobrazić sobie ciąg dalszy historii inwestorów, którzy wierzyli w geniusz Jobsa.
A co pozostaje zwykłemu, szaremu człowiekowi? Jeśli masz w kieszeni jakiś model iPhone’a, korzystasz z MacBooka, to też jesteś częścią historycznego wyczyny firmy z Kalifornii. Jeśli to za mało, to pozostaje satysfakcja z szybkiego i poprawnego skompletowania biliona w internetowej zabawie.
Konsument musi szukać radości wszędzie...