NOWY JORK (Reuters) - W poniedziałek dolar wzmocnił się wobec euro i jena. Powodem są ostatnie spadki na giełdach w Europie i Japonii. Dealerzy twierdzą jednak, że waluta amerykańska może nadal ulegać wahaniom.
Dealerzy twierdzą, że popyt na dolary pozostaje niewielki z powodu obaw o wzrost gospodarczy w USA. Obawy te zostały dodatkowo spotęgowane piątkowymi danymi o amerykańskim rynku pracy. Bezrobocie w USA wzrosło do najwyższego poziomu od czterech lat.
"Ogółny popyt nie jest najlepszy, ale oczywiście podobnie jest po drugiej stronie Atlantyku, co widzieliśmy dziś rano" - powiedział Patrick Brodie, wiceprezes nowojorskiego SMBC.
Japoński indeks Nikkei spadł o 3,0 procent do najniższego poziomu od 17 lat. Powodem są obawy o zyski firm we wszystkich sektorach. Wiadomości makro z Japonii nie rozwiały tych wątpliwości, co spowodowało spadek kursu jena.
Indeksy europejskie spadły do poziomów nienotowanych od dwóch i pół roku, a kursy akcji na giełdach amerykańskich dalej traciły z powodu obaw, że spowolnienie gospodarcze w USA odbije się na zyskach amerykańskich przedsiębiorstw.
W poniedziałek rano kurs euro spadł do najniższego w dniu dzisiejszym poziomu tuż powyżej 90 centów, co stanowi spadek o około 0,75 procent wobec piątkowego zamknięcia w USA. Wartość dolara wzrosła w ciągu dnia wobec jena o 0,70 procent.
Eddie George, prezydent Bank of England powiedział, że tempo spowolnienia gospodarczego w USA uległo stabilizacji. Dealrzy pozostają jednak pełni obaw, że amerykańska waluta, która zwyżkowała w lipcu do rekordowych poziomów, może ulegać wahaniom.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))