Drobiarze nie boją się ptasiej grypy u kotów

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2023-07-05 20:00

Drób to jeden z polskich hitów eksportowych, więc potwierdzenie się informacji o nim jako o źródle wirusa H5N1 mogłoby mieć poważne konsekwencje dla gospodarki.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaka jest skala polskiego sektora drobiarskiego
  • jak branża reaguje na doniesienia o ryzyku, że źródłem wirusa może być surowe mięso
  • jaka jest szansa na przeniesienie wirusa ze zwierzęcia na człowieka
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Jedną z prawdopodobnych dróg transmisji wirusa grypy A H5N1 z ptaków na koty domowe jest pokarm – to wniosek z badania trzech zespołów prowadzonych przez prof. Krzysztofa Pyrcia, dr hab. Macieja Grzybka i dr Łukasza Rąbalskiego. W jednej z pięciu próbek mięsa drobiowego, otrzymanego od właścicieli chorych kotów, wykryli zakaźnego wirusa. Zastrzegają jednak, że mógł on znaleźć się w próbce na późniejszym etapie i pochodził z innego źródła niż surowe mięso. Gdyby jednak wyniki badania naukowców okazały się właściwe, konsekwencje dla gospodarki mogłyby być poważne.

Drób polskim hitem eksportowym

Zdaniem Banku BNP Paribas trudno jednoznacznie ocenić potencjalne skutki takiej sytuacji, dopóki doniesienia nie zostaną potwierdzone. Ostatnie wyniki Państwowego Instytutu Weterynaryjnego wskazują na jedno niezidentyfikowane źródło powiązane z wirusami H5N1 krążącymi u dzikich ptaków w ostatnich tygodniach w Polsce. Krzysztof Ciecióra, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi, zapewnia, że źródłem nie jest surowe mięso drobiowe.

Sektor drobiarski jest ważną częścią polskiej branży spożywczej i całej gospodarki. Polska jest największym producentem drobiu w UE, z ponad 20-procentowym udziałem w unijnym rynku. Bank oszacował wartość łańcucha wartości sektora drobiarskiego na ponad 50 mld zł w 2022 r.

– To sektor z wysoką dynamiką rozwoju. W 2022 r. nakłady inwestycyjne samych firm zajmujących się przetwórstwem drobiu wzrosły o 30 proc. — do 484 mln zł, co stanowiło 4 proc. całkowitych inwestycji branży spożywczej, które wzrosły o 16 proc. — do 11,4 mld zł – mówi Magdalena Kowalewska, starsza analityczka sektora Food and Agri w BNP Paribas.

Podkreśla, że drób jest jednym z polskich hitów eksportowych – ponad połowa mięsa drobiowego produkowanego w naszym kraju trafia na eksport.

– W 2022 r. wartość eksportu wyniosła ponad 20 mld zł, czyli o 61 proc. więcej rok do roku. Sprzedaż zagraniczna drobiu stanowiła około 9 proc. całkowitego eksportu artykułów rolno-spożywczych z Polski – informuje Magdalena Kowalewska.

Poważny problem:
Poważny problem:
Ptasia grypa występująca w ostatnich tygodniach u kotów doprowadza nawet do ich śmierci. Źródło zakażenia wciąż nie jest jednoznaczne.
Adobe Stock

Branża zachowuje spokój

W ocenie Krajowej Rady Drobiarstwa – Izby Gospodarczej (KRD-IG) zdecydowanie za wcześnie na mówienie o jakichkolwiek konsekwencjach dla branży wynikających z doniesień o surowym mięsie jako możliwym źródle wirusa.

– Czekamy na rzetelne zbadanie i wyjaśnienie sprawy przez odpowiednie służby państwowe, które jako jedyne są uprawnione i posiadają kompetencje do przeprowadzenia badań w kierunku ustalenia źródła infekcji wśród kotów domowych spowodowanych wirusem grypy H5N1. Od mediów oczekujemy rzetelnego informowania o sprawie, które nie będzie wzbudzało niepotrzebnego niepokoju konsumentów oraz naszych partnerów handlowych. Pozostajemy w kontakcie i współpracujemy z Głównym Inspektoratem Weterynarii, Głównym Inspektoratem Sanitarnym oraz innymi służbami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo żywności – komentuje Dariusz Goszczyński, prezes KRD-IG.

Zapewnia, że polski drób jest bezpieczny, ponieważ warunki chowu i produkcji są na każdym etapie pod stałym nadzorem państwowych instytucji, które przeprowadzają wiele procedur kontrolnych.

Apel o szersze badania

Prof. Krzysztof Pyrć apeluje wraz ze współpracownikami do służb weterynaryjnych oraz inspekcji sanitarnej – w kontekście wyników swoich badań – aby zbadały mięso dostępne w Polsce i rozważyły włączenie testowania mięsa w kierunku grypy H5N1. Uzasadniają to m.in. zagrożeniem wirusa dla życia ludzkiego.

– Żeby móc ustosunkować się do tych wyników, musiałbym znać odpowiedź na wiele pytań, m.in. kto i w jaki sposób pobrał i zabezpieczył materiał, jak próbka została wyekstrahowana, a także jaką metodą badania wykorzystano. A odnosząc się do apelu: jesteśmy resortowym instytutem, więc jeżeli dostaniemy takie zlecenie od inspekcji weterynaryjnej, to przebadamy – mówi prof. Stanisław Winiarczyk, dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego.

Główny Inspektorat Weterynarii nie odniósł się do apelu mimo prośby PB. Natomiast Państwowa Inspekcja Sanitarna (PIS) wyjaśnia, że sprawdza produkty pochodzenia zwierzęcego dopiero na etapie ich sprzedaży, a wtedy nie podlegają one badaniom pod kątem obecności wirusów i jest to standard w krajach UE.

– Wynika to z faktu, że mięso – przede wszystkim drobiowe – nie powinno być spożywane bez odpowiedniej obróbki termicznej, które skutecznie zabija występujące w nim drobnoustroje. Zgodnie z obecną wiedzą wirus A(H5N1) znaleziony w próbkach nie wykazuje cech zoonotycznych, czyli szansa na przeniesienie ich ze zwierzęcia na człowieka jest znikoma. Nigdy w historii nie odnotowano zresztą przypadku przeniesienia tego wirusa z kota na człowieka – tłumaczy Szymon Cienki, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Podkreśla, że PIS podjęła prewencyjne działania w zakresie zapobiegania wystąpieniu tej choroby u ludzi m.in. przez objęcie nadzorem epidemiologicznym opiekunów kotów, u których potwierdzono zakażenie wirusem ptasiej grypy – żadnych niepokojących objawów u ludzi nie odnotowano.