Piątkowe informacje „Pulsu Biznesu” o katastrofalnej sytuacji Dolnośląskich Surowców Skalnych (DSS) bardzo szybko się potwierdziły. Zgodnie z naszymi przewidywaniami do sądu trafił wniosek o zmianę opcji postępowania upadłościowego spółki — z układowej na likwidacyjną. Złożył go nadzorca sądowy DSS, Lechosław Kochański, a uzasadnienie to kondycja finansowa producenta kruszyw, brak jakiegokolwiek zabezpieczenia finansowego wykonania układu, egzekucje komornicze i stanowisko BZ WBK, największego wierzyciela DSS, który nie zgadza się na propozycje układowe spółki.

Brakuje na pensje
Z pisma nadzorcy wynika, że w kasie i na rachunkach DSS ma jedynie 115 tys. zł, a i tak te pieniądze, podobnie jak wszystkie wierzytelności firmy, są zajęte przez komorników. Spółce nie udało się wypłacić w całości wynagrodzeń za sierpień (zaległości to 436 tys. zł), a wszystkie bieżącezobowiązania wymagalne to co najmniej 2,5 mln zł. Kochański nie widzi przy tym szans na poprawę sytuacji, m.in. dlatego, że zbliża się okres jesienno-zimowy, w którym DSS sprzedaje mniej kruszywa. Zdaniem nadzorcytrwające już trzy egzekucje „sparaliżowały funkcjonowanie przedsiębiorstwa”, a można spodziewać się kolejnych, w tym ze strony BZ WBK, któremu DSS winny jest 143 mln zł z tytułu kredytu, a drugie tyle z tytułu poręczania kredytów spółki zależnej KKSM.
„Mając na względzie wielkość wierzytelności banku oraz jej zabezpieczenie na w zasadzie całym majątku upadłego, zarówno zawarcie jak i wykonanie ewentualnego układu jest w ocenie nadzorcy nierealne” — czytamy w piśmie nadzorcy sądowego.
Według Kochańskiego „jedyną szansą na utrzymanie przedsiębiorstwa w ruchu” jest zmiana opcji upadłości z układowej na likwidacyjną.
Tak czy owak: bank
Z ustaleń „PB” wynika, że beneficjentem takiej zmiany i tak będzie bank, a inni wierzyciele mogą obejść się smakiem.
— Z przykrością muszę to potwierdzić. I dodać, że zmiana opcji pociąga za sobą nowe zagrożenia, takie jak możliwość umorzenia postępowania ze względu na brak pieniędzy na jego prowadzenie i ryzyko odebrania koncesji wydobywczej — mówi Lechosław Kochański. Co na to zarząd DSS? W sobotę opublikował raport, w którym poinformował rynek o wniosku nadzorcy, ale się do niego nie odniósł. Zgodnie z zarządzeniem sądu ma na to trzy dni.
JUŻ PISALIŚMY: „PB” z 19.09.2014 r.
RYNEK REAGUJE: Piątkowe doniesienia „Pulsu Biznesu” o bardzo złej sytuacji DSS zaowocowały spadkiem kursu — o ponad 13 proc. Cena jednej akcji spółki spadła z 0,83 zł do 0,72 zł.