E-myto bez pośredników

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2017-12-10 22:00
zaktualizowano: 2017-12-10 18:55

Inspekcja drogowa przejmie system opłat. Eksperci są sceptyczni.

Parlament przyjął ustawę dotyczącą przekazania zarządzania systemem opłat drogowych Generalnej Inspekcji Transportu Drogowego (GITD). Obecnie systemem zarządza Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, a w jej imieniu funkcję operatora pełni spółka austriackiego Kapscha. Termin umowy z nim upływa jednak w listopadzie 2018 r. i wówczas system e-myta przejdzie do GITD.

Marek Wiśniewski

— Obsługa systemu poboru opłat kosztowała rząd ponad 3 mld zł, które zostały wypłacone zagranicznemu podmiotowi prywatnemu. Nowa ustawa to zmienia — twierdzi Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa. W 2010 r., kiedy podpisywano umowę z Kapschem, jego wynagrodzenie wyceniono na 4,9 mld zł, a konkurencyjny podmiot szacował ofertę na prawie 6 mld zł.

Obecnie Kapsch wycenia koszt budowy, rozbudowy i utrzymania systemu na 2,6 mld zł. Różnica wynika z tego, że nie zbudowano w terminie i nie włączono do niego wielu dróg. Zrezygnowano też z postawienia bramek dla aut osobowych, ale nie udało się wypracować koncepcji opłat elektronicznych dla ich użytkowników. To obniżyło koszty budowy infrastruktury, ale także prognozowane wpływy.

Pierwotnie szacowano, że sięgną 18-24 mld zł, w zależności od włączenia aut osobowych, a dotychczas zebrano 8,75 mld zł. Jan Styliński, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, przypomina, że dzienne wpływy z e-myta sięgają 5-6 mln zł. Obawia się, że jeśli GITD nie poradzi sobie z przejęciem systemu, będą niższe.

— Zarządzanie systemem opłat wymaga doświadczenia oraz wykwalifikowanej kadry. GITD nie ma kompetencji niezbędnych do realizacji tego zadania, dlatego obawiam się, że sobie nie poradzi — mówi Jan Styliński.

Jego zdaniem, lepiej rozpisać szybki przetarg, dzięki któremu Kapsch otrzyma kontrakt na tymczasowe zarządzanie systemem, np. przez kolejny rok. W tym czasie można by dokończyć prowadzony przez GDDKiA przetarg na wieloletni kontrakt dotyczący rozbudowy i zarządzania systemem, który resort infrastruktury zamierza anulować. Biorący w nim udział przedsiębiorcy nie wykluczają, że będą domagać się od skarbu państwa pokrycia kosztów uczestnictwa w nierozstrzygniętym postępowaniu.