W kategoriach względnych wygrywamy, i to my wygramy wojnę handlową - powiedział El-Erian, główny doradca ekonomiczny Allianz, uważany za jednego z najbardziej wpływowych myślicieli rynku finansowego na świecie.

Wystarczy spojrzeć na wyniki amerykańskich rynków w stosunku do Chin i względem innych – mówi El-Erian, który był dyrektorem generalnym Pimco, kiedyś największego funduszu obligacyjnego na świecie.
Prezydent Donald Trump w marcu zagroził wprowadzeniem wyższych taryf na produkty importowane, w celu poprawienia niekorzystnego dla USA bilansu handlowego, który notuje ogromny deficyt. Chce w ten sposób ograniczyć nieuczciwe – w jego opinii - praktyki handlowe. W ubiegłym tygodniu waszyngtońska administracja nałożyła cła na chińskie towary o wartości 34 mld USD. Pekin natychmiast odwzajemnił się swoimi cłami i oskarżył USA o rozpoczęcie "największej wojny handlowej w historii gospodarczej".
Giełdowi inwestorzy mocno drżeli o skutki wojny handlowej, ale ostatnie wzrostowe zamknięcia na Wall Street sugerowałyby, że obawy te znacząco osłabły.
Ludzie zdadzą sobie sprawę, że Stany Zjednoczone zwyciężą, ponieważ Chiny są gospodarką mniej otwartą, a USA są bardziej dynamiczną gospodarką. Ostatecznie dojdzie do takiej sytuacji, w której pozycja USA w gospodarce światowej będzie jeszcze lepsza – ocenia El-Erian.