Elemental Holding kupuje w USA za 40-50 mln USD

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2023-06-20 10:49

Spółka zajmująca się recyklingiem kupiła drugą w tym roku amerykańską firmę. Dzięki Colt Recycling wejdzie w nowy obszar.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • czym się zajmuje Colt Recycling i jak przejęcie tej spółki wpłynie na działalność Elemental Holdingu
  • Na jakim etapie jest budowa fabryki recyklingu baterii do eaut
  • jak prezes spółki komentuje nieudany zakup akcji Alumetalu
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Pod koniec ubiegłego roku Elemental Holding zamknął rundę private placement, w której zdobył 290 mln USD. Pieniądze zamierzał wydać głównie na przejęcia i nie zasypia gruszek w popiele.

— Przejmujemy Colt Recycling. Ostateczna cena zależy od wielu zmiennych, m.in. wyniku dowiezionego przez spółkę. Będzie to jednak 40-50 mln USD — mówi Paweł Jarski, prezes Elemental Holding.

Podkreśla, że to bardzo ważna transakcja.

— Dotychczas kupowaliśmy amerykańskie spółki zajmujące się przetwórstwem odpadów z grupy platynowców. Colt Recycling ma trzy zakłady zajmujące się e-waste, czyli elektroodpadami. Spółka jest dużym graczem na amerykańskim rynku. Jej integracja z naszymi 27 lokalizacjami w USA pozwoli na obecność w większości stanów, a spółce na zwielokrotnienie biznesu. Operuje w kilku stanach na Wschodnim Wybrzeżu, a teraz będzie działać w całym kraju. Dziś nie wykorzystuje w pełni mocy przerobowych, dzięki nam to się zmieni — mówi Paweł Jarski.

Coś nowego
Coś nowego
Najnowsza akwizycja oznacza dla Elemental Holdingu, którego prezesem jest Paweł Jarski, wejście w nowy biznes — przetwarzania i powtórnego wykorzystania odpadów z elektroniki.

Dyski twarde i nie tylko

Przychody Colt Recyclingu wynoszą 9-10 mln USD. Firma ma siedzibę w New Hampshire i drugi zakład recyklingu w Północnej Karolinie. Jej zakłady przetwarzają 40 tys. ton elektroniki rocznie. Firma zajmuje się obszarem e-waste, w którym przetwarza płytki drukowane i wydobywa metale szlachetne (złoto, srebro, miedź, platynę), a także IT AD, czyli odzyskiwaniem do powtórnego wykorzystania elementów z układów elektronicznych i podzespołów.

— W data center na przykład odzyskuje się m.in. dyski twarde, które po demontażu trzeba przetestować i można odsprzedawać. Do tej pory nie mieliśmy kompetencji w tym obszarze recyklingu. Zamierzamy najpierw poszerzyć je w USA, a potem wprowadzić nowe rozwiązanie w Europie — mówi prezes Elemental Holding.

Baterie z e-aut

Grupa już buduje w Zawierciu największą w tej części Europy instalację odzysku m.in. litu, niklu i kobaltu ze zużytych baterii litowo-jonowych wykorzystywanych w elektrycznych samochodach. Inwestuje 150 mln EUR.

— Rozruch fabryki planujemy w I kw. przyszłego roku. W USA również będziemy zbierać zużyte baterie, ale tam poszukamy firmy, która ma możliwości przetwórcze, i postaramy się ją kupić — mówi Paweł Jarski.

Amerykańskie zakupy

To już drugi w tym kwartale amerykański zakup polskiej spółki. W maju przejęła 70 proc. Daniel Ball Converter Recycling, firmy z siedzibą w Tennessee specjalizującej się w recyklingu katalizatorów samochodów. Pierwszą inwestycją grupy w USA było PGM of Texas (2020 r.), a kolejnymi Maryland Core i Legend Smetling and Recycling.

Elemental Holding koordynuje działanie spółek zależnych w 35 krajach na trzech kontynentach. Działa w Polsce, Europie, na Bliskim i Dalekim Wschodzie, w Afryce oraz Stanach Zjednoczonych.

Nieudane podejście

W tym miesiącu firma ogłosiła wezwanie na akcje Alumetalu, proponując początkowo 83,7 zł, a potem 85 zł. Chciała kupić 49,9 proc., jednak jego właściciele sprzedali akcje firmie Hydro, choć ta zaproponowała 78,69 zł, przy czym jest gotowa kupić 100 proc.

— Inwestorzy finansowi stracili 21 mln zł. Rzadko się zdarza, że spółka mająca dwóch chętnych na akcje, nie wykazuje inicjatywy, żeby podciągnąć cenę. Próbowaliśmy skontaktować się z władzami Alumetalu, ale bez powodzenia. Pojawiły się zarzuty o jakość naszej oferty. Otrzymaliśmy zgodę UOKiK, wpłaciliśmy na konto brokera pełną kwotę transakcji. Jestem na rynku kapitałowym od 20 lat i taka sytuacja spotkała mnie po raz pierwszy. Zakładałem wszystkie warianty, w tym podnoszenie ceny, ale nie spodziewałem się, że akcjonariausze spółki wybiorą tańszą ofertę — mówi Paweł Jarski.