Elon Musk kontra OpenAI: konflikt o wizję i kontrolę nad AI eskaluje

Oskar NawalanyOskar Nawalany
opublikowano: 2024-03-12 18:49

OpenAI zdecydowanie odrzuciło oskarżenia Elona Muska, argumentując, że zarzuty miliardera opierają się na "zawiłych i często niespójnych przesłankach". W swojej pierwszej oficjalnej odpowiedzi na pozew Muska z lutego, skierowany przeciwko firmie, jej dyrektorowi generalnemu Samowi Altmanowi oraz prezesowi Gregowi Brockmanowi, OpenAI stwierdziło, że zarzuty dotyczące odchodzenia od misji budowy bezpiecznej sztucznej inteligencji i zależności od Microsoftu są bezpodstawne – informuje Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W dokumentach sądowych OpenAI podkreśliło, że nie naruszyło umowy z Muskiem, ponieważ "nie istnieje żadna umowa założycielska, ani żadna umowa z Muskiem". OpenAI zaprzeczyło również zarzutom Muska w notatce do personelu oraz w poście na blogu opublikowanym w zeszłym tygodniu.

"Oczekiwane przez Muska rozstrzygnięcie jest tak nadzwyczajne, jak jego zarzuty są wymyślone", stwierdziło OpenAI w swoim wniosku do sądu stanowego w San Francisco. "Musk domaga się wydania nakazu zobowiązującego OpenAI do reorganizacji i dystrybucji swojej technologii zgodnie z warunkami jego fikcyjnej umowy".

Musk krytykuje OpenAI za powiązania z Microsoftem

OpenAI i Musk od dawna znajdują się w centrum uwagi publicznej, jeszcze przed rozpoczęciem sprawy sądowej. Musk był jednym z pierwszych wspierających startup i częścią zespołu założycielskiego, zanim doszło do rozłamu z firmą. Musk krytykował OpenAI za jego strategię komercjalizacji oraz bliskie relacje z Microsoftem. W swoim poście na blogu OpenAI stwierdziło, że Musk próbował wcześniej uczynić firmę częścią Tesli.

Firma stwierdziła również w dokumentach sądowych, że Musk był za prowadzeniem OpenAI jako firmy nastawionej na zysk, ale tylko pod warunkiem, że on sam będzie nią kierował. "Widząc niezwykłe postępy technologiczne, jakich dokonało OpenAI, Musk teraz chce tego sukcesu dla siebie", napisali prawnicy firmy.

Spór między dwoma gigantami technologicznymi dotyka kluczowych kwestii bezpieczeństwa i dostępności AI i rozszerzył się na szerszy świat startupów.

OpenAI zwróciło się również do sądu o zaklasyfikowanie sprawy jako "złożonej", co zgodnie z przepisami Kalifornii ma na celu uniknięcie niepotrzebnego obciążenia sądu i stron zaangażowanych. Sprawy są zazwyczaj uznawane za „złożone” i przydzielane specjalnie wyznaczonym sędziom, gdy obejmują skomplikowane i techniczne kwestie, a także wiele stron oraz liczne roszczenia.