Handlowa grupa ujawniła strategię i prognozy. To alternatywa dla połączenia z Eurocashem.
Akcjonariusze Emperii, którzy zastanawiają się, czy warto skorzystać z propozycji Eurocashu (połączenia spółek przez wymianę akcji), dostali wczoraj kolejną, dużą dawkę informacji do przemyśleń. Zarząd Emperia Holding opublikował wieloletnią prognozę wyników finansowych na lata 2010-2012. Przewiduje ona m.in., że przychody spółki wzrosną z 6 mld zł w 2010 r. do 7,1 mld w 2011 r. i 8 mld zł w 2012 r. Zysk netto ma się zwiększać z 89 mln zł do odpowiednio 134 i 172 mln zł. Jednocześnie zmniejszać ma się dług netto firmy z 300 do 217 mln zł.
Zarząd Emperii podkreśla, że prognozy pokazują konkretne efekty zakończonego niedawno, a trwającego od 2007 r. procesu restrukturyzacji działalności spółki.
To jednak nie wszystko. W związku z propozycją Eurocashu zarząd spółki zdecydował się ujawnić także zarys nowej strategii, która ma na celu długookresowe podniesienie wartości grupy. Chce w ten sposób dać akcjonariuszom możliwość "właściwego oszacowania rzeczywistej wartości i ceny naszych akcji".
Strategia przewiduje podział biznesu Emperii na trzy odrębne dywizje: grupę specjalizującą się w działalności dystrybucyjnej (Tradis), podmiot koncentrujący się wyłącznie na rozwoju sieci supermarketów (Stokrotka/Delima), a także spółkę zajmująca się zarządzaniem portfelem nieruchomości oraz inwestycjami deweloperskimi. Pierwsze dwa z nowo wyodrębnionych podmiotów mają być wprowadzone na giełdę.
"Przeprowadzone przez zarząd analizy możliwych do osiągnięcia przyszłych wyników finansowych trzech samodzielnie działających dywizji biznesowych jednoznacznie wskazują, że optymalizacja struktury Grupy Kapitałowej Emperia pozwoli na ujawnienie rzeczywistej, bardzo wyraźnie wyższej niż obecna wycena rynkowa, wartości akcji naszej spółki" — czytamy w komunikacie Emperii.
Po wczorajszej sesji spółka była wyceniana na 1,5 mld zł.
— Realizacja tej strategii nie tylko uprości obecnie skomplikowaną strukturę grupy, ale też pozwoli na redukcję jej długu i zdobycie kapitału na dalszy rozwój — ocenia Adam Kaptur, analityk Domu Maklerskiego Millennium.