Employee Benefits pozwala utrzymać cennych specjalistów

Agnieszka Ostojska
opublikowano: 2001-10-03 00:00

Employee Benefits pozwala utrzymać cennych specjalistów

Dla polskich przedsiębiorców być dobrym pracodawcą oznacza dobrze wynagradzać. Rzadziej jest to troska o rozwój i poczucie bezpieczeństwa pracownika. Na Zachodzie dobry pracodawca to taki, który nie tylko płaci pensję, ale również dba o przyszłość swojego personelu.

Dla dużej części polskich przedsiębiorców bycie dobrym pracodawcą oznacza wyłącznie płacenie adekwatnego do wykonanej pracy wynagrodzenia. Na Zachodzie rola firmy dbającej o wizerunek dobrego pracodawcy nie ogranicza się tylko do wypłaty pensji. Docenia się tam wartość doświadczonego, lojalnego pracownika. Firmy starają się zatrzymać najbardziej wartościową kadrę za pomocą pozapłacowych środków wynagradzania. W Polsce przy bezrobociu sięgającym 20 proc. pracodawcy nie dostrzegają jeszcze potrzeby dodatkowej troski o pracowników w takim stopniu jak w krajach bardziej rozwiniętych.

— Dobry pracodawca to taki, który daje godziwe wynagrodzenie za pracę. Pracownicy doceniają również markę firmy. Jeżeli towary czy usługi oferowane przez przedsiębiorstwo cieszą się dobrą opinią na rynku, pracownicy również czują się lepiej — uważa Elżbieta Kaszyńska z firmy Amica.

Przyznaje jednak, że aby personel był odpowiednio zmotywowany, ważna jest również dodatkowa opieka i zainteresowanie ze strony firmy. Planowanie indywidualnych ścieżek kariery, szkolenia to tylko niektóre z popularnych narzędzi stosowanych w firmach.

Według Ewy Krakowiak-Świątnickiej, wiceprezesa do spraw personalnych w Browarze Okocim, wizerunek dobrego pracodawcy, który tylko szkoli i dobrze płaci, odchodzi jednak powoli do przeszłości.

— Za rozwój pracownika nikt nie jest bardziej odpowiedzialny niż on sam. Firma może to tylko ułatwiać. W przedsiębiorstwie pracownicy powinni czuć się doceniani. Dobry pracodawca to również jasna polityka kadrowa i ogólnie znane i dostępne procedury kariery zawodowej w firmie — wyjaśnia Ewa Krakowiak- -Świątnicka.

Zdaniem Wojciecha Morawskiego, prezesa firmy Atlantic i wiceprezesa Polskiej Konfederacji Pracodawców, inwestycje w pracowników są najbardziej opłacalnymi inwestycjami firm.

— Tutaj zyskuje się dobrych, lojalnych ludzi. Dobry pracodawca to taki, który sprawia, że pracownik czuje się bezpiecznie i jest dowartościowany — opowiada Wojciech Morawski.

Nie tylko pensja

Duża konkurencja wśród pracodawców i ciągły niedobór fachowej kadry sprawia, że aby zatrzymać najbardziej wartościowych pracowników, firmy coraz częściej stosują tak zwane pozapłacowe środki motywacyjne, znane na świecie jako Employee Benefits. Są to dodatkowe ubezpieczenia medyczne, indywidualne plany emerytalne, nisko oprocentowane kredyty i pożyczki. W ten sposób pracownik jest dodatkowo związany z firmą. Jednak stosowanie tego typu narzędzi w stosunku do wszystkich pracowników jest pozbawione sensu.

— Dzięki tego typu instrumentom można stworzyć efektywny system motywacyjny, zatrzymujący w firmie bardziej wartościowych pracowników. Dopiero po osiągnięciu pewnego szczebla w karierze pracownik ma możliwość skorzystania z pakietu dodatkowych świadczeń — twierdzi Wojciech Morawski.

Zaznacza, że tzw. pakiety przyjemnościowe będą cieszyły się rosnącą popularnością. Mają one szansę zatrzymać w firmie najlepszą kadrę, gdy na rynku pojawią się przedsiębiorstwa z Unii, w których taka forma nagradzania jest na porządku dziennym.

Brak świadomości

Według specjalistów polska wysoko wykwalifikowana kadra jest za mało świadoma tego, co pracodawca jest im w stanie niedużym kosztem własnym zaoferować.

— Na Zachodzie już przy przyjmowaniu pracownika oprócz pensji negocjowany jest również pakiet dodatkowych świadczeń. Indywidualny plan emerytalny, pożyczki mieszkaniowe, dodatkowa opieka medyczna — to wszystko może wejść w jego skład. W Polsce daleko jeszcze nam do takiego stanu. Coraz częściej jednak rozważa się możliwość zastosowania tego typu narzędzi w stosunku do najbardziej wykwalifikowanych pracowników w firmie — wyjaśnia Wojciech Morawski.

Jego zdaniem, w Polsce w zastosowaniu tego typu narzędzi największą barierą jest brak świadomości ich istnienia. Dla zarządów małych i średnich firm są one nowością, która kojarzona jest z ogromnymi nakładami. Również sami pracownicy niewiele o nich wiedzą. Często nawet boją się o nie pytać, aby nie zostać źle odebranym.

Agnieszka Ostojska

[email protected] tel. (22) 611-62-24

Okiem eksperta

Szansa dla małych firm

Atutem pracy w małych i średnich przedsiębiorstwach jest fakt, że w ich strukturach łatwiej zostać zauważonym. Zdolni ludzie szybciej tam awansują. Szybciej uczą się samodzielności i szybciej pozwala się im podejmować decyzje. Problemem tego sektora firm jest zatrzymanie takich osób. Po osiągnięciu pewnego szczebla w karierze odchodzą one do większych, oferujących lepsze warunki przedsiębiorstw. W firmach tego typu częściej brakuje pieniędzy na dodatkowe szkolenia. Rzadziej stosuje się również pozapłacowe formy nagradzania. A to skutecznie zatrzymuje najwartościowszych pracowników w firmie. Warto o tym pomyśleć, zwłaszcza w przeddzień wejścia Polski do Unii Europejskiej, gdzie troska o pracownika przybiera o wiele bardziej realne wymiary.

Robert Świerzyński

dyrektor firmy doradczej IPK