Europejskie giełdy zostały w pierwszej części sesji „znokautowane” przez analityków Goldman Sachs, którzy napisali w raporcie, że prognozy przyszłorocznych zysków spółek Starego Kontynentu są obecnie przeszacowane o 50 proc.
Taka informacja, w połączeniu z obawą o wynik produkcji przemysłowej krajów strefy euro, który ma zostać przedstawiony jeszcze dzisiaj, spowodowały falę wyprzedaży na europejskich giełdach. Po uspokojeniu nastrojów nastąpiła faza odrabiania strat, która trwała ponad godzinę.
Na giełdzie paryskiej spadła cena udziałów Alcatela oraz stacji telewizyjnych TF1 i M6. Inwestorzy realizują zyski na papierach spółek po wczorajszych, zdecydowanych wzrostach ich kursów.
W Londynie umiarkowanie drożeją przy dość dużych obrotach akcje spółek naftowych, British Petroleum i Shell T&T. Kontynuuje wzrost kurs papierów mmO2, operatora sieci komórkowej wydzielonego z British Telecommunications, którego akcje zadebiutowały w poniedziałek na londyńskim parkiecie.
Niemieckie blue chipy, notowane w ramach indeksu DAX Xetra, w zdecydowanej większości tanieją. Spośród kilku spółek, których papiery jako jedne z niewielu drożeją, najwyraźniejszy wzrost ceny notują akcje największego europejskiego producenta oprogramowania, spółki SAP.
Grupa Credit Suisse rozczarowała inwestorów ostrzeżeniem o możliwości pogorszenia wyników czwartego kwartału. Mimo ograniczenia straty przez drugi bank Szwajcarii w III kwartale, jego udziały tanieją o 2,5 proc.
Na giełdzie w Londynie o kilkanaście procent wzrósł kurs P&O Princess Cruises, która poinformowała o fuzji z norweskim Royal Caribbean. Połączenie obu spółek oznacza powstanie największego operatora wycieczek morskich na świecie. Jak się szacuje, dzięki fuzji koszty działalności połączonej firmy będą o 100 mln USD niższe od ponoszonych przez obie spółki obecnie.
MD