Na dzień przed rocznicą tragicznych wydarzeń z 11 września europejskie giełdy zakończyły sesję wzrostami. Notowaniom nie zaszkodziły ani obawy przed ponownymi atakami terrorystycznymi ani przed zbliżającym się konfliktem z Irakiem.
Wręcz przeciwnie. Wzrostom przewodziły m. in. spółki paliwowe, którym pomógł trwający piąty dzień z rzędu wzrost kursu ropy naftowej. Cena baryłki wzrosła aż do 29 dolarów po ostrzeżeniu wydanym przez US Navy, dotyczącym ataków na tankowce regionie Bliskiego Wschodu. W górę poszła cena akcji TotalFinaElf, Royal Dutch Petroleum, Shell i BP.
Mocno wzrosły też akcje spółek motoryzacyjnych. DaimlerChrysler zyskał 5,12 proc. po potwierdzeniu prognozy zysku operacyjnego na 2002 rok. Dodatkowo producent luksusowych aut, BMW poinformował o poprawie sprzedaży w sierpniu.
Paradoksalnie, w górę poszły też akcje linii lotniczych, w tym Lufthansy, Air France i British Airways – inwestorzy liczą, że wzmożone systemy bezpieczeństwa zapobiegną powtórce ubiegłorocznych wydarzeń.
Rynek nie przejął się za bardzo ostrzeżeniami fińskiej Nokii, która obniżyła we wtorek prognozę sprzedaży na trzeci kwartał, tłumacząc to niskim popytem na produkty infrastrukturalne. Spółka utrzymała jednak prognozę zysku dzięki wprowadzeniu na rynek nowych modeli telefonów. Nokia zakończyła dzień niewielka przeceną, mocniejsze spadki zanotowali jedynie jej rywale Ericsson i Alcatel.
Na zamknięciu niemiecki Dax zyskał 1,91 proc., paryski CAC 3,12 proc., a londyński FTSE 2,71 proc.
PK